Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Chiny » Majówka w Suzhou

Majówka w Suzhou

Długi weekend majowy zakończony, Chiny wróciły do pracy. Tradycyjnie już tłumy wyległy we wszelkie miejsca turystyczne, a także parki, skwery i place. Nauczeni wcześniejszym doświadczeniem wzieliśmy z Heleną urlopy dzień przed oficjalnymi świetami, żeby w spokoju móc uciec z Szanghaju nie obawiając się o ciągnące się kilometrami korki.

Udało nam się wyjechać bez problemu z Szanghaju, jak i szybko dojechać na miejsce. I zanim opowiem trochę o tym, co się działo później, jeszcze tylko słówko do naszych rządzących, a nuż któryś z tych wielce zabieganych ludzi przeczyta, albo od kogoś usłyszy. Oficjalnie świeta w Chinach zaczęły się 1 maja. Tego dnia chiński rząd zarządził (nie po raz pierwszy zresztą), że przejazdy autostradami (płatnymi, co niektórym może sie wydawać dziwne, szczególnie tym, którzy o Chinach tylko czytali w polskiej prasie…) będą bezpłatne. Wzruszy teraz jeden z drugim rękoma, że co to niby za specjalna rzecz. Proponuję to powiedzieć tym, którzy w trakcie świąt jeżdzą naszymi polskimi autostradami. Ja przyznam się szczerze zamilkłem, jak przeczytałem chyba na Wirtualnej Polsce trasę przejazdu odcinkiem naszych dróg – brzmiało to jakoś tak: wyjeżdzając z Warszawy na zachód mija się najpierw bramki w Pruszkowie, potem wjeżdza na płatny odcinek Stryków-Konin, potem prywatną (kie licho? – to mój komentarz) autostradę Wielkopolską, potem bezpłatną obwodnicę Poznania i znowu płatny odcinek Nowy Tomyśl-Świecko. Uff. Teraz policzmy te wszystkie bramki i zobaczmy, ile czasu się traci i dlaczego powstają korki.

W Chinach problem ten rozwiązano dosyć prosto – przez większą część roku się płaci za przejazdy autostradami, ale jak przychodzą święta, to się myśli i zwalnia z opłat. Do tego oszczędza się czas, bo nie stoi się w korkach (przejazd przez bramkę to lekko licząc jakies 15-20sekund: podanie karty, pieniędzy, poczekanie na resztę i paragon – niewiele, w przypadku jednego samochodu, ale jeśli są nich tysiące, to tych 15-20 sekund oszczędności na samochodzie robi się znaczące). Zaś tym, którzy będą próbować mnie przekonać, że dlatego się mówi o wprowadzaniu systemu automatycznego poboru opłat – przeczytajcie jeszcze raz. W Chinach daje sie ludziom w wolne zaoszczędzić i czas i pieniądze. Zarabiać można przez trzysta kilkadziesiąt pozostałych dni w roku, w święta można pokusić się o taki gest. Nie dajcie się podpuszczać prywatnym firmom, które lobbują za systemem automatycznego poboru – dla nich to tylko pieniądze, a nie Wasza oszczędność czasu (bo jeśli nie stoicie w korku, to więcej Was przejedzie przez bramki, więc i firma więcej zarobi).

A teraz już słów kilka o miejscu, do którego pojechaliśmy.

W Suzhou, bo to do tego miasta się wybraliśmy, było stosunkowo spokojnie (odnoszę to do Szanghaju o tej porze, kiedy tłumy są zawsze i wszędzie). Dla tych, którzy pierwszy raz w Suzhou polecam zwiedzenie starej części miasta z obowiązkową wizytą w słynnych ogrodach (jeśli macie niewiele czasu, to niech to będzie 拙政园/Zhuōzhèng Yuán – Humble Administrator’s Garden). Ale i tutaj przygotujcie się na tłum zwiedzających (chyba, że zrobicie jak my i wybierzecie się dzień lub dwa przed oficjalnymi świetami).

Dla tych zaś, którzy mieli już okazję poznać stare Suzhou albo też chcą uciec od wąskich uliczek polecam okolice jeziora Jinji (to jest w Suzhou Industrial Park, a dokładniej w The China-Singapore Suzhou Industrial Park (CS-SIP) – bo jest to strefa, która powstała w kooperacji Chin i Singapuru). Jest tam kilka miejsc, gdzie można i pochodzić i poglądać i zjeść. Po kolei:

Harmony Time Square

To olbrzymie centrum biznesowo-zakupowo-rozrywkowe, gdzie można siąść nad rzeką, udać się do jednej z dziesiątek restauracji, pójść na zakupy, czy w końcu schłodzić się w fontannie.

WSZ_wpis04 WSZ_wpis05

 

Do tego podziwiać można “The Harmony Sky Screen”, olbrzymi ekran LED imitujacy niebo. Długość tego ekranu to około 500m, ponad 30 metrów szerokości – warto zobaczyć.

 

WSZ_wpis06
Ligongdi

Unikalna droga na grobli na jeziorze Jinji, ma niemal półtora kilometra. Po obu stronach niezliczone restauracje i inne atrakcje. Polecam tam wizytę szczególnie w nocy, kiedy całość jest rewelacyjnie oświetlona.

WSZ_wpis09WSZ_wpis10
Music Spring Water Curtain Movie

Przereklamowana moim zdaniem atrakcja (ale może być, że i byłem już po prostu zmęczony po całym dniu), ale jeśli akurat jest się w pobliżu, to warto zobaczyć (podziwiamy w święta, piątki i soboty o godzinie 20, całość trwa ok 30minut). Chińczycy uwielbiają fajerwerki na równi z fontannami, więc spektakl, jaki zobaczycie wygląda jak próba połączenia jednego z drugim – liczne fontanny wystrzeliwujących wysoko w niebo (największa podobno wystrzeliwuje wodę na ponad 100 metrów), do tego ogień, muzyka i film (wyświetlany na kurtynie utworzonej z wody).

WSZ_wpis08WSZ_wpis07
Water Ferris Wheel

Czyli koło widokowe nazywane ‘okiem’ jeziora Jinji, górujące ze swoimi 120 metrami nad jeziorem, znajdujące się na terenie parku rozrywki. Dla chętnych przejażdżki – obrót trwa 30minut, zdecydowanie odradzam korzystanie w upalną pogodę.

WSZ_wpis02

I na koniec o naszych przygodach majowych – w końcu swoje trzeba było w korku odstać, na szczęście w naszym przypadku było to tylko przy okazji wycieczki do ZOO w Suzhou pierwszego dnia świąt. Ot, ja jako kierowca wycieczkę do ZOO spędziłem w samochodzie. Ostatnie półtora kilometra to było wyzwanie – przejechanie tego odcinka zajęło ponad 1.5h. Cała ekipa zdążyła przejść ten odcinek na nogach, kupić bilety i wejść do środka, zanim ja dojechałem do bram ZOO i niewielkiego parkingu, który – oczywiście – był zapchany. Kolejne parkingi także nie dawały nadziei na wolne miejsce, do tego droga obstawiona z obu stron samochodami, skuterami, rowerami i tłumem przeciskających się między tymi wszystkimi pojazdami ludźmi.

WSZ_wpis03Przejechałem kolejny kilometr, bo miał być duży parking, ale po tym kilometrze zawróciłem, bo miejsc żadnych nie było. Powrót pod bramę ZOO zajął kolejną godzinę. W sumie więc w trakcie mojej niemal 3 godzinnej jazdy ekipa zdążyła zobaczyć ZOO i zdążyłem ich odebrać spod bramy 😉 Na szczęście jak wspomniałem to było nasze jedyne stanie w korku – cała reszta pobytu była bez zarzutu. Tym niemniej pamiętajcie – jeśli jedziecie gdzieś w Chinach w trakcie świąt, bądźcie gotowi na najgorsze. Warto też się zaopatrzyć w wodę, bo nigdy nie wiadomo ile przyjdzie Wam czekać i czy będzie jeszcze co kupić, gdy skończą się Wam Wasze zapasy.

Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracuję, obserwuję i piszę :-)

Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

4 komentarze(y) do wpisu: "Majówka w Suzhou"

  1. stas says:

    🙂 no cóż pozazdrościć tak atrakcyjnego wypadu- a Chińczykom w ogóle tych wszystkich atrakcyjnych miejsc.
    Zawsze mnie zastanawia ich perfekcyjna, tak z moich obserwacji wynika, logistyka ; wszystkie rozwiązania komunikacyjne, które pozwalają im funkcjonować całkiem swobodnie- u nas niestety korki, słaba komunikacja miejska to chyba standard.
    Aż prosi się o więcej zdjęć- zwłaszcza tego nieba 🙂 , no a widowisko fontannowe tez musi być fantastyczne.
    No to teraz jakiś tekst o atrakcyjnych “majowych” potrawach 🙂

  2. Wojtek says:

    Stas – przy tych tlumach niestety i logistyka nie starcza chwilami 🙂 Choc to prawda, ze mogloby byc gorzej, wiec nie narzekam (coz to bowiem postanie raz na jakis czas w korku).

    Do pisania o jedzeniu jakos ostatnio sie nie czuje na silach, moze za jakis czas, na razie sie psychicznie przygotowuje na kolejne upalne szanghajskie lato 🙂

  3. To w Chinach obchodzi się majówkę? 😉

  4. Wojtek says:

    Manufaktura – jak widać chociażby z moich zdjęć, całkiem nieźle Chińczykom wychodzi wypoczynek majowy 🙂