Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Chiny » Małych uliczek czar

Małych uliczek czar

Powoli znikają z krajobrazu Szanghaju – im więcej nowych osiedli z blokami sięgającymi chmur, tym mniej starych domów z tajemniczymi zaułkami, pordzewiałymi kranami, zmurszałymi drzwiami z farbą odpadającą płatami. I – oczywiście – z wszechobecną garderobą suszącą się tuż za oknem – a to na bambusowym kiju, a to na metalowym pręcie.

Na całe szczęście jeszcze trochę takich miejsc jest – i na całe szczęście jest też trochę ludzi, którzy wpadaja na pomysły typu – a może by tak galerię sztuki otworzyć? A może małą kawiarenkę? Restauracyjkę?

Miejsce, do którego trafiliśmy z Heleną w trakcie naszych wędrówek po Szanghaju jest jedyne i niepowtarzalne w swoim rodzaju. I tylko szkoda, że zaczyna się już robić coraz bardziej komercyjne i nakierowane na turystów – co oznacza, że zaczyna się windowanie cen… Ot, taki to urok Szanghaju – tutaj ceny tylko rosną.

Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracuję, obserwuję i piszę :-)

Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: , , , , , , ,

4 komentarze(y) do wpisu: "Małych uliczek czar"

  1. bayushi says:

    Uliczka z gaciami – widok bezcenny 🙂
    A windowanie cen – chyba cecha wspólna Krakowa i Szanghaju. Ale czasem trzeba zrelaksować się przy jakiejś kawce w miłym, przytulnym miejscu.

  2. sajm says:

    Hehe, rzeczywiście gacie od razu rzucają się w oczy. Na pierwszy rzut oka pranie nie pomogło 🙂 Uliczki jak uliczki 🙂 Wyglądają trochę tak jakby wieczorkiem można tam było zaliczyć porządnie po … twarzy 🙂 Kwestia gustu 😉

  3. Boguśka says:

    Gacie, gaciami…..ale widzę że w tych uliczkach jest czysto i schludnie.

  4. Bartek says:

    Moim zdaniem uliczka z prawdziwym klimatem, takich miejsc będe szukal w Chinach. Ponadczasowy urok przypomina troche boczne uliczki Wenecji,Kairu czy Kuty – nie z wygladu 🙂 czy czystości 🙂 ale właśnie z tej ponadczasowości… w każdym razie są ładne i czyste.