Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Wpisy archiwalne odzyskane » Świątecznie. Koncertowo.

Świątecznie. Koncertowo.

(wpis archiwalny – odzyskany bez komentarzy)

Święta w Chinach są ? świąteczne, to bez dwóch zdań. Głównie w tej warstwie pokazowej. Witryny sklepów przyozdobione Mikołajami, gałązkami zielonego czegoś imitującego świerk, bombkami, lampkami i wszelakimi innymi cudami. Podobnie w restauracjach, aptekach, na ulicach. Wbrew pozorom nie wygląda to zupełnie inaczej niż w Polsce. Nie licząc, oczywiście, faktu bezspornego, że Święta Bożego Narodzenia u nas mają określony charakter. W Chinach zaś są kolejną okazją do odpoczynku (krótkiego), zakupów (dużych – im większych, tym lepiej), wspólnego posiedzenia (w im większym gronie, tym lepiej).

W takich okolicznościach przyrody myślę powoli o tym, jak spędzić ten czas. Jestem już umówiony ze znajomymi na świętowanie w większym gronie wśród osób, które święta spędzą z dala od domów. Pierwotnie miał to być wieczór w polskim gronie, ale całkiem możliwa jest zmiana tego planu (a nawet już przesądzona) – tym lepiej dla atmosfery, bo święta w miedzynarodowej grupie w Chinach mogą być całkiem interesujące 🙂

Tymczasem jednak jeszcze zajęcia – znaków przybywa. Na miejsce jednego nauczonego w kolejce do zapamiętania czeka kilkanaście nowych. Jedyną radą jest nauka własnym tempem. Pośpiech nic nie daje. Nagłe próby nadganiania materiału także są niewskazane – więcej szkody niż pożytku. Co też potwierdzam swoją osobą 🙂

Teraz zaś gwoli wyjaśnienia, dlaczego nie byłem tak długo obecny na blogu. Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem leczenia przeziębienia, które nie wiadomo skąd się wzięło, na całe szczęście równie niespodziewanie zniknęło. Kilka zajęć musiałem niestety opuścić.

Rozwiązaniem okazało się wybranie na polski wieczór. Przeziębienie zniknęło jak ręką odjął. Przy okazji wyrwałem się też na kilka spotkań z typu tych niezapowiedzainych i nieplanowanych, ale na całe szczęście udanych.

Najpierw na koncert koleżanek, które przyjechały do Szanghaju na koncert. Koncert marimbowy – osoby, którym nic to nie mówi zapraszam do oglądania zdjęć.

Do drugiego wydarzenia zaliczę wybranie się na ?zwiedzanie? Huangpu, a dokładniej na rejs po rzece. Wszystko to odbyło się późnymi godzinami, stąd też zdjęcia nie wyszły najlepiej, ale nie są też jakoś szczególnie tragiczne (tak myślę 🙂 ). Tak czy owak widać na nich jeszcze odrobinę wielkiego Szanghaju – wieżowce wyjatkowo korzystnie prezentują się w nocy, gdy oświetlone są tysiącami świateł. Tak po prawdzie, to wtedy są całkiem znośne 🙂

Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracuję, obserwuję i piszę :-)

Wpis z kategorii: Wpisy archiwalne odzyskane · Tagi: , , , , , ,