Zapiski z Chin » Chiny » Wechat, czyli o wyższości gotówki nad techniką
Wechat, czyli o wyższości gotówki nad techniką
Technika pomaga w wielu sprawach. Ale też uzależnia, a jak każde uzależnienie nie jest to stan pożądany. Dzisiaj o elektronicznych płatnościach i aplikacji instytucji – Wechat.
Niektórzy w Polsce być może znają tą aplikację, jako świetny komunikator, ale w Chinach to prawdziwa instytucja, za pomocą której można załatwić dziesiątki spraw, nie tylko zrobić zakupy w internecie, zapłacić rachunki, zapłacić za taksówkę czy śniadanie/lunch/obiad.
Wśród zachwytów nad funkcjonalnościami jest i łyżka dziegciu. Ale od początku.
Nie tak dawno Wechat zablokował moje środki na koncie w ‘portfelu’ w aplikacji i zażyczył sobie kopii mojego paszportu. Jako, że do spraw tyczących dokumentów tożsamości podchodzę wyjątkowo poważnie, to odmówiłem, bo nikt nie był w stanie mi odpowiedzieć jak moje dane będą chronione (ani przez kogo i z jakiego upoważnienia). W związku z odmową poinformowałem, że chcę wycofać moje środki z portfela i zamknąć tą usługę. Jakież było moje zdziwienie, gdy mi odpowiedziano, że nie mogę tego zrobić, dopóki nie autoryzuję mojej tożsamości, a zrobić to muszę … wysyłając im kopię paszportu. Istny paragraf 22 (dla tych którzy nie wiedzą co to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Paragraf_22 ).
W końcu wybrnąłem z tego, wysyłając kopię z dużym napisem że to kopia tylko na potrzeby autoryzacji Wechat. Niewiele, ale tylko tyle mogłem zrobić. Plus trzymać minimalną ilość środków w porfelu Wechat.
Wczoraj spotkała mnie kolejna ‘niespodzianka’ ze strony Wechat. Oto po dotarciu na lotnisko okazało się, że nie mogę zapłacić z aplikacji za kurs, bo Wechat zażądał ode mnie kolejnej autoryzacji (mimo tego, że w aplikacji widnieje, że moja tożsamość jest zweryfikowana!). Zero wcześniejszej informacji, nic. Dzień wcześniej działa normalnie, na drugi dzień – hej, musisz autoryzować swoje dane.
Jak to zrobić? Tu dobre – otóż podpinając pod aplikację 2 (drugą) kartę bankową. Czyli co, fakt, że mam jedna kartę podpiętą (z chińskiego banku) i jak rozumiem moje dane są zweryfikowane, to Wechat nie dowierza temu bankowi (państwowemu, tak na marginesie) i żąda ode mnie drugiej karty z innego banku? Wyjaśnienie, jakie udało się w końcu uzyskać było takie, że to nowe regulacje. I tyle. Dlaczego nie poinformowaliście o zmianie regulacji wcześniej? Zero odpowiedzi. Co jeśli nie mam drugiego konta w Chinach (bo i po co?)? Zero odpowiedzi. Nie, to nie tylko mój problem, bo z tego co widzę, to masa obcokrajowców korzystających z Wechat’a w Chinach wczoraj i dzisiaj skarży się na brak jakiejkolwiek komunikacji ze strony Wechata.
Wechat – fajnie mieć, jak działa. Tragedia, jeśli akurat zmienią sobie zasady, nie informując wcześniej i dowiadujesz się o tym dopiero, gdy musisz dokonać jakiejś płatności.
Jaki morał z tej historii? Technika jest fajna. Ułatwia życie. Ale nie ma co na nią liczyć bezgranicznie. I zawsze trzeba mieć jakąś gotówkę w fizycznej postaci – dzięki Wechat za przypomnienie tego faktu!
— — —
Chcesz być na bieżąco z wpisami na moim blogu – zasubsrybuj!
Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: blog o Chinach, Chiny, wechat, wechatpay, Wojciech Szymczyk, Wojtek Szymczyk, zapiski z Chin, Zapiski z Panstwa Srodka
No i cały świat tych tak zwanych szalonych ułatwień elektronicznych , komunikatorów itp. prowokuje mnie do – może dla niektórych naiwnego- pytania o granice uzależnienia i granice wolności- jakoś z tym nieodparcie mi się kojarzy indoktrynacja.
No i człowiek jest tym wszystkim tak osaczony, że właściwie przestaje mieć swobodę wyborów i w tym wszystkim często ma więcej problemów niż korzyści.
No ale jak mówił znany nam “klasyk” – są plusy dodatnie i plusy ujemne:)
Stas – o to, to – plusy dodatnie i plusy ujemne dobrze to podsumowuje. Ta wolnosc (choc moze to raczej wygoda a nie wolnosc), jaka niesie za soba technika jest czasami zdradziecka – jak bardzo, to pokazuje wlasnie sytuacja, gdy technika zawodzi i robi sie problem.
Tak. Denerwujące zwłaszcza dlatego, że Chińczyków w ten sposób nie weryfikują, tylko obcokrajowców. Nienawidzę musieć czegoś robić tylko dlatego, że jestem z importu.
BaiXiaoTai~Chinczykow maja juz zweryfikowanych przy okazji innych weryfikacji ?
Dwa~nas weryfikuja po nr paszportu,a ten jak wiadomo sie zmienia. To wada systemu, bo jak ktos mieszka tu dluzej i zmienia paszport to ma dodatkowy problem~zapewne sama przechodzilas przez rozne sytuacje z tym zwiazane. Mnie mdli jak mam cos urzedowego zalatwiac i udawadniac,ze ja to ja i tylko numer paszportu sie zmienil