Zapiski z Chin » Azja, Chiny » Czy Polska powinna brać udział w zimowej olimpiadzie w Pekinie?
Czy Polska powinna brać udział w zimowej olimpiadzie w Pekinie?
Pytanie zasadne, choć spóźnione – bo jak wiemy, cześć naszych sportowców już do Chin dotarła (z większymi czy mniejszymi przygodami).
Skąd więc takie pytanie?
Ano stąd, że jeśli to mają być zawody, na których każdy sportowiec chce osiągnąć jak najlepszy wynik, to wybieranie się do innego kraju, szczególnie kraju jak Chiny gdzie do walki w COVIDem podchodzi się wyjątkowo poważnie i gdzie nie dopuszcza się żadnej taryfy ulgowej, mija się w tym czasie z celem (żeby było jasne – w żaden sposób nie łączę tego z bojkotem olimpiady przez USA – bo do ich bojkotu mam wiadome nastawienie). Mam zatem mieszane odczucia, bo nikt mi nie wmówi, że sportowiec po przejściu wszystkich testów, kwarantanny, połapania się w masie wszelakich formularzy będzie w takiej samej formie, gdyby tego wszystkiego nie miał na głowie. Część do ostatniego momentu przed zawodami będzie trzymana w niepewności, czy aby zostaną dopuszczeni do zawodów – to także nie wpływa pozytywnie na predyspozycje.
Szkoda, że nie zdecydowano na przesunięcie tych igrzysk do czasu, gdy podróżowanie wróci do normy (bo – miejmy nadzieję – chyba wróci?).
Przy okazji, czekam na ‘interesujące’ newsy z Polski – pierwszy ciekawy to tweet dziennikarza TVP Sport:
Tak gwoli rzetelności panie dziennikarzu – korzystanie z Google nie jest w Chinach nielegalne. Google jest niedostępny, a nie nielegalny. To znaczna różnica. Jeśli ktoś zainwestuje w usługę VPN, to z jej pomocą spokojnie z Google będzie mógł korzystać. Ot, taka różnica, ale rozumiem, że pan dziennikarz odgrywa rolę tego, co to balansuje na krawędzi korzystając z ‘nielegalnego’ Google…
Choć to i tak poprawa, bo myślałem, że znowu będzie o podsłuchach, bo jak wiadomo polscy dziennikarze mają wyjątkowo cenne informacje 🙂
Wpis z kategorii: Azja, Chiny · Tagi: 2022 Beijing Winter Olympics, Beijing 2022, blog o Chinach, COVID-19, Polak w Chinach, Winter Olympics, Wojciech Szymczyk, Wojtek Szymczyk, zapiski z Chin, Zapiski z Panstwa Srodka
Jestem identycznego poglądu –
“szkoda, że nie zdecydowano na przesunięcie tych igrzysk do czasu gdy podróżowanie wróci do normy”.
Ale, ale… myślę ,że Chińczycy nie chcieli iść za przykładem swego „japońskiego wroga”. W chińskiej kulturze ważne jest „zachować twarz”, tę społeczną konstrukcję psychologiczną zakorzenioną w kulturze chińskiej.
Wróciłam z Chin pod koniec października 2019 roku.
Będąc jeszcze w Chinach śledziłam Igrzyska wojskowe w Wuhanie. Gdy się dowiedziałam na początku listopada 2019r o pierwszym przypadku koronawirusa zastanawiałam się nad możliwym umyślnym „rozsianiem wirusa” przez Jankesów. Dzisiaj z upływem czasu moja hipoteza nie ma 100 % potwierdzenia.
Wówczas to mawiano, że pierwszą ofiarą zakażenia był sprzedawca na rynku zwierząt w Wuhanie, co miało potwierdzić hipotezę o zwierzęcym pochodzeniu wirusa.
W marcu 2020 roku kiedy Francja, gdzie mieszkam, zamknęła całe życie na klucz, z wielką goryczą przebolałam fakt, że nieszybko pojadę do Chin. Już wtedy planowałam, że nastąpi to nie wcześniej niż w 2024 roku. 🙁
Czas ucieka perspektywa wyjazdu do Chin się oddala.
Dobrze, że ten tydzień będzie radosny.
除夕快乐!
Anno – owszem, Chiny beda chcialy pokazac, ze potrafia. Jak w 2008. Choc pewnie troche mniej, bo coraz czesciej maja przekonanie, ze juz w sumie nie maja co udawadniac. Inna sprawa, ze takie hermetyczne igrzyska to jakby nie pasuja do wydarzenia, ktore powinno byc impreza masowa. No ale swoich regul dotyczacych ochrony przed wirusem Chiny nie zmienia – tu nie mozna im odmowic konsekwencji.
Co do genezy powstania wirusa – nie bede wchodzil w spekulacje, bo to gdybanie – wiemy jedynie, ze niewiele wiemy.
Zas co do perspektywy lotow do/z Chin na miare tego, co przed pandemia – miejmy nadzieje, ze w drugiej polowie tego roku cos sie ruszy.
Czas – to jest kluczowy element życia – nie da się go zatrzymać.
W takim razie odkładanie czegokolwiek , nawet w sporcie wydaje się bezsensowne.
Dla mnie jeszcze ważniejsze jest pytanie- czy takie zawody są w ogóle potrzebne i czy jest jeszcze “normalny” sport i normalna rywalizacja.
I tak na marginesie tegoż wydarzenia- po newsie o wyborze selekcjonera 🙂 polskiej kadry piłki nożnej, który otrzyma wynagrodzenie wynoszące ok. pół miliona euro- otwiera się nóż w kieszeni:)- w naszym biednym kraju gdzie nie każda szkoła może zapewnić wszystkim dzieciom zajęcia sportowe na sali gimnastycznej! No i innych niuansów tej tak zwanej “kadry narodowej” nie warto nawet podejmować. No ale ktoś nam wmawia, że to cała Polska z wypiekami na twarzy czeka na … właśnie na co?
Tak zapewne klimat tej olimpiady będzie inny – ale przecież nie jest pewne czy za rok się wszystko będzie toczyło jak dawniej:)
No po pandemii to już wszystko i tak będzie chyba w zaostrzonym rygorze- to może dobrze, że Chińczycy pokazują, że trzeba taką rzeczywistość okiełznać?
Stas – ale to wiadomo, ze nie o sport tu chodzi a o ogladalnosc/reklamy – jednym slowem o (potezne) pieniadze. Sport jest tu dodatkiem.
To samo zreszta – o ile nie jeszcze bardziej – tyczy sie pilki noznej, wiec mnie nie zaskakuje szopka zwiazana z wyborem selekcjonera reprezentacji kopaczy. A ze wybiera sie czlowieka dalekiego od bycia krysztalowym (bo pewnie dzwonil do ‘Fryzjera’ zeby tylko o zyciu pogadac – stad tych 711 polaczen), to tez o czyms swiadczy – a mianowicie o tym, ze jednych dziadkow lesnych z PZPNu zastapili inni. Robia to samo, tylko inaczej to nazywaja.