Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Chiny, Szanghaj » Jest węgiel (w Chinach)

Jest węgiel (w Chinach)

Czy fabryki w niektórych chińskich prowincjach czeka powtórka z rozrywki z zeszłego roku, czyli racjonowanie energii elektrycznej? Nie byłby to pierwszy raz, choć trzeba przyznać, że Chiny po lekcji z zeszłego roku wyciągnęły pewne wnioski.

Tak czy inaczej panujące obecnie w Chinach upały powodują, że chińskie zasoby węgla (nomen-omen) topnieją w szybkim tempie, zbliżając się do poziomu rezerw 10 dni (który to jest poziomem alarmowym).

A temperatury konkretne. Raptem dwa tygodnie temu w Szanghaju zanotowano (po raz drugi) najwyższą temperaturę od początku odczytów temperatury w mieście, czyli od roku 1873. Było to 40.9 stopnia Celsjusza.

No proszę, kto by pomyślał, że poza 1934 miałem zaszczyt we wszystkich pozostałych ‘gorących’ latach być w Szanghaju

Dlaczego węgla ubywa? Ano dlatego, że chińska energia w 60% procentach produkowana jest z węgla właśnie! Tak więc klimatyzacje pracujące pełną parą, potrzebują energię elektryczną. Niektóre prowincje wprowadziły już pewne środki zaradcze – ucierpią głównie energożerne fabryki – tych zresztą Chiny w ten właśnie sposób próbują się powoli pozbywać, bo zysków (czytaj: wpływów podatkowych) z nich nie ma szczególnych, a za to same problemy.

Wróćmy do węgla. Gdy w drugiej połowie zeszłego roku Chiny borykały się z niedostatkami energii (power crunch – pisałem o tym w moim wpisie po angielsku), na tapetę natychmiast wzięto plan ratunkowy który wdrażać zaczęto w ostatnim kwartale 2021 roku.

Efekt? Tylko w pierwszej połowie tego roku Chiny ruszyły z ponad 20 projektami kopalni węgla (obejmuje to zarówno nowe kopalnie, rozbudowę obecnych, jak i wznowienie produkcji w tych wygaszonych) – te projekty mają dać Chinom dodatkowych 300mln ton węgla w tym roku (to jest jakieś 7% ich całkowitego rocznego zapotrzebowania na węgiel).

Jedna z największych chińskich kopalni węgla (ponad 30mln rocznego wydobycia węgla), w mieście Daliuta w prowincji Shaanxi

Wydobycie węgla w pierszym półroczu tego roku o ponad 10% przekroczyło wydobycie w tym samym okresie w roku 2021. Chińskie roczne zapotrzebowanie na węgiel to ok 4.2mld ton węgla.

Jak widać, pewne rzeczy da się planować wcześniej – dedykuję to naszym specjalistom, dzięki którym będziemy do ostatniego momentu drżeć – najpierw o to, czy węgla wystarczy i czy będzie na niego wszystkich stać; a potem – być może – drżeć z zimna.

— — —

Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracuję, obserwuję i piszę :-)

Wpis z kategorii: Chiny, Szanghaj · Tagi: , , , , , , , , , , , , , , ,

4 komentarze(y) do wpisu: "Jest węgiel (w Chinach)"

  1. stas says:

    No cóż – trudno mówić o polskim planowaniu i tzw. trendach- tak okiem przeciętnego obserwatora to często , nawet częściej, wszystko jest “planowane” bez planu 🙂 ; a racjonalność tych decyzji ma wymiar chyba tylko trendów politycznych- a ciągle się mówi, mówiło- że najlepiej jakby u steru byli fachowcy. No ale fachowcy nie zawsze są “ci właściwi”.

  2. Wojtek says:

    Z tym planowaniem u nas to mam wrażenie, że jest akurat coraz gorzej. Niby więcej się o tym mówi, ale w administracji postępuje zjazd po równi pochyłej (nie są ważne kwalifikacje, a ‘przynależność’ partyjna/grupowa).

    Najlepszym podsumowaniem jest właśnie to stwierdzenie, że fachowcy to musza też być ‘właściwi’, czytaj: swoi.

    To zresztą, o czym powinno się przypominać codziennie, powiedział w 2020 w rozmowie w RMF w przypływie szczerości rzecznik PiS (ale mógł powiedzieć którykolwiek polityk z jakiejkolwiek obecnej partii)

    “- Z podobnym problemem mierzyliśmy się, kiedy sprawowaliśmy władzę w latach 2005-2007. Wtedy poszliśmy w kierunku bardzo eksperckim, w kierunku otwartych konkursów, jeśli chodzi o rady nadzorcze. Trafiali tam eksperci z rynku, trafiały tam osoby z tytułami naukowymi, z uczelni. Problem okazał się taki, że ich sposób myślenia o gospodarce i zarządzaniu, był zupełnie sprzeczny z tym, co Prawo i Sprawiedliwość ma w swoim programie – oświadczył Fogiel.”

    Bo nieważne, co należałoby obiektywnie robić, ważne, co w programie (tak jakby programów nie dało się zmieniać…)

  3. stas says:

    No cóż w programach trudno się już połapać- może choć tragikomiczne to prawdziwe jak zdradziła swój POmysł jedna z partii, żeby program swój przedstawić dopiero po wyborach.
    No i co super program 🙂 – sens taki jak w baśni o nowych szatach króla.

  4. Wojtek says:

    Bo przecież po co jakikolwiek program 😉 W ostatecznym rozrachunku przecież i tak rozchodzi się o to, kto da więcej różnych tam ‘cośtam-cośtam-plus’ i kto więcej posad zapewni swoim.