Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Chiny, Różne » Who is Hu i co robi-Å›?

Who is Hu i co robi-Å›?

Poziom oderwania niektórych osób u nas w kraju jest wprost niewyobrażalny.

Oto twierdzÄ…, że odmawiajÄ…cy spÅ‚aty kredytów w Chinach rozwalÄ… ‘system’. Jak duży to problem? Otóż jest to jakieÅ› 1.5% wszystkich kredytów mieszkaniowych (w takim np China Construction Bank, najwiÄ™kszym kredytodawcÄ… w Chinach te zagrożone kredyty to raptem 0.01% wszystkich kredytów).

Jeśli ktoś powinien rozwalić system, to kredytobiorcy w Polsce. No ale spora część społeczeństwa w Polsce to poziom tych, którzy w odpowiedzi na akty terrorystyczne odpowiadali rysując kredą na asfalcie hasła pacyfistyczne…

Zdjęcie pochodzi ze strony Independant


Czytając o przejściach z tłumaczeniem polsko-niemieckim i tym, czy rtęć pojawiła się w wypowiedzi po niemiecku, czy też nie, przyszła mi taka myśl do głowy. Myśl w sumie straszna, jak pomyśleć o możliwych konsekwencjach: otóż mam nadzieję, że USA i Chiny mają dobrych tłumaczy, żeby nie było, że USA sprzedadzą Tajwan, podczas gdy chcieliby go kupić (albo na odwrót).

Ot, to taka gra słów, do której trzeba wiedzieć trochÄ™ o jÄ™zyku chiÅ„skim, który jest jÄ™zykiem tonalnym i sÅ‚owa ‘kupić’ i ‘sprzedać’ sÄ… w nim dla osoby nieporozumiewajÄ…cej siÄ™ chiÅ„skim bardzo zbliżone: obie zapisuje siÄ™ fonetycznie i wymawia niemal tak samo: ‘mai’. Różnica miÄ™dzy nimi jedynie w różnych tonach – kupuje siÄ™ na tonie 3 (opadajÄ…co-wznoszÄ…cym), zaÅ› sprzedaje na tonie czwartym (opadajÄ…cym) – brzmi trochÄ™ zawile, ale w ferworze walki na sÅ‚owa można czasami pomylić siÄ™ tonach 🙂 I kupić coÅ›, zamiast sprzedać. Albo na odwrót 🙂

— — —

Przy okazji jÄ™zykowych zabaw przypomniaÅ‚em sobie także stary (bo z 2002 roku) skecz autorstwa James’a Sherman’a opublikowany na Å‚amach Washington Times w roku 2002 – hipotetyczna rozmowa George’a Busha z CondoleezzÄ… Rice.

zdjęcie pochodzi ze strony CNN

Dzisiaj o taki skecz trudniej, choć jak sÅ‚ucham, jak niektórzy mÄ™czÄ… siÄ™, żeby wymówić poprawnie nazwisko Xi Jinpinga (Å›i dźinping – nie szi-dżinping, nie szy-dżnping, nie ksi-dzinping), to problem jest, tyle, że inny.

I jakby trochÄ™ mniej do Å›miechu, m.in dziÄ™ki Nancy Pelosi (przy okazji – czy wiecie, że Nancy na Tajwan wzięła swojego dorosÅ‚ego syna, który inwestowaÅ‚ w chiÅ„skÄ… firmÄ™? ZupeÅ‚nie przypadkowo na oficjalnej liÅ›cie go nie byÅ‚o, choć braÅ‚ udziaÅ‚ w oficjalnych spotkaniach. Wiecej można poczytać po angielsku chociażby tutaj).

Ale, ale – do rzeczy. Oto i rzeczony skecz (angielski wymagany)

(We take you now to the Oval Office where George W. is meeting with Condoleezza Rice)
George: Condi! Nice to see you. What’s happening?
Condi: Sir, I have the report here about the new leader of China.
George: Great. Lay it on me.
Condi: Hu is the new leader of China.
George: That’s what I want to know.
Condi: That’s what I’m telling you.
George: That’s what I’m asking you. Who is the new leader of China?
Condi: Yes.
George: I mean the fellow’s name.
Condi: Hu.
George: The guy in China.
Condi: Hu.
George: The new leader of China.
Condi: Hu.
George: The Chinaman!
Condi: Hu is leading China.
George: Now whaddya’ asking me for?
Condi: I’m telling you Hu is leading China.
George: Well, I’m asking you. Who is leading China?
Condi: That’s the man’s name.
George: That’s who’s name?
Condi: Yes.
George: Will you or will you not tell me the name of the new leader of China?
Condi: Yes, sir.
George: Yasser? Yasser Arafat is in China? I thought he was in the Middle East.
Condi: That’s correct.
George: Then who is in China?
Condi: Yes, sir.
George: Yasser is in China?
Condi: No, sir.
George: Then who is?
Condi: Yes, sir.
George: Yasser?
Condi: No, sir.
George: Look, Condi. I need to know the name of the new leader of China. Get me the secretary-general of the U.N. on the phone.
Condi: Kofi?
George: No, thanks.
Condi: You want Kofi?
George: No.
Condi: You don’t want Kofi.
George: No. But now that you mention it, I could use a glass of milk. And then get me the U.N.
Condi: Yes, sir.
George: Not Yasser! The guy at the U.N.
Condi: Kofi?
George: Milk! Will you please make the call?
Condi: And call who?
George: Who is the guy at the U.N.?
Condi: Hu is the guy in China.
George: Will you stay out of China?!
Condi: Yes, sir.
George: And stay out of the Middle East! Just get me the guy at the U.N.
Condi: Kofi.
George: All right! With cream and two sugars. Now get on the phone.
(Condi picks up the phone)
Condi: Rice, here.
George: Rice? Good idea. And a couple of egg rolls, too. Maybe we should send some to the guy in China. And the Middle East. Can you get Chinese food in the Middle East?

Nie wiem jak Was, ale mnie bawi i dziś 😉

— — —

Poniżej współczesna wersja mojego autorstwa, debata dwóch przypadkowych polskich ekspertów (“Å»e co, o Chinach nic nie wiem? Potrzymaj mi piwo!”)

(przenosimy siÄ™ na sopockie molo – choć w sumie akcja może dziać siÄ™ gdziekolwiek, nawet na Wiejskiej)

  • No cześć!
  • Siemanko, ale gorÄ…c, c’nie?
  • Ano grzeje, grzeje. Ty, tak z innej paki – co robi Xi?
  • Co robiÄ™? Nic nie robiÄ™, leżę sobie!
  • Nie Ty, co robi Xi?
  • Ty! Ty siÄ™ zaciÄ…Å‚eÅ›, czy gÅ‚uchy jesteÅ›. Przecież mówiÄ™, że nic nie robiÄ™, gorÄ…co tak, że brzuchem do góry jak ryby w Odrze leżę.
  • Ale przecież pytam siÄ™ Ciebie: co robi Xi, prezydent Chin.
  • A! O niego pytasz, ja myÅ›laÅ‚em, że seplenisz i pytasz mnie: ‘co robiÅ›’? Nie wiem co robi, h/j tam jeden wie!
  • Hu wie co robi Xi? Przecież Hu już dawno nie ma nic do gadania!
  • Hehe, no wÅ‚aÅ›nie, że h/j ma zawsze coÅ› do powiedzenia!
  • Nie, no, teraz jakieÅ› jaja sobie robisz? Hu zniknÄ…Å‚, nie ma go już, nie widać, nie sÅ‚ychać.
  • Jak to zniknÄ…Å‚? A nawet jak zniknÄ…Å‚, to h/jów Ci dostatek.
  • Wang’ów wiÄ™cej.
  • Ty, jakich Å‚angów? To jakiÅ› inglisz, czy co?
  • Nie, jaki English? Wang – W-A-N-G – takie nazwisko chiÅ„skie, ich jest w Chinach najwiÄ™cej.
  • Ty, no ale odkrycie żeÅ› zrobiÅ‚, każdy wie, że w Chinach to najwiÄ™cej jest ChiÅ„czyków!

Taki mniej wiÄ™cej jest u nas poziom debaty o Chinach. Nasza dyskusja w Polsce o Chinach to dyskusja ludzi, którzy coÅ› tam sÅ‚yszeli, ale nie do koÅ„ca. Którzy coÅ› tam widzieli, ale niedokÅ‚adnie. I do tego skrzywiona, bo wiedza (jeÅ›li już jakakolwiek), to ze źródeÅ‚ anglojÄ™zycznych. Przecież gro ‘ekspertów-na-każdy-temat’ tylko powtarza coÅ›, co usÅ‚yszaÅ‚o. Już pal licho, jeÅ›li powtarza dokÅ‚adnie, gorzej, jeÅ›li coÅ› przekrÄ™ca 😉

Udanego tygodnia wszystkim!

Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracujÄ™, obserwujÄ™ i piszÄ™ :-)

Wpis z kategorii: Chiny, Różne · Tagi: , , , , , , , , , , ,

7 komentarze(y) do wpisu: "Who is Hu i co robi-Å›?"

  1. stas says:

    No poziom ekspertów tÅ‚umaczÄ…cych u nas rzeczywistość jet niestety taka – bez wzglÄ™du na jakim kanale tv siÄ™ wypowiadajÄ….
    Ale – przeczytaÅ‚am gdzieÅ› tam:) ,że USA zaczyna ostre szkolenia ekspertów ds. chiÅ„skich – jÄ™zykowych podobno przede wszystkim.
    JeÅ›li udaÅ‚o siÄ™ nas tak zmanipulować, że uwierzyliÅ›my w mÄ…drość :)politycznÄ… czÅ‚owieka ,który uczciÅ‚ swoje zwyciÄ™stwo wielkim toastem “Zdrowie Wasze w gardÅ‚o nasze !” – to wszystko jest możliwe- każdy “autorytet” gadajÄ…cy w tv kogoÅ› przekona; i tak buduje siÄ™ Å›wiadomość przeciÄ™tnego czÅ‚owieka.

  2. Wojtek says:

    Stas – ano prawda. Nie wiem, czy to tylko nasza przypadÅ‚ość, bo próba maÅ‚a, ale zauważyÅ‚em, że u nas jakby wiÄ™cej ekspertów od wszystkiego – każdy siÄ™ na wszystkim zna, ciÄ…gle wypowiadajÄ… siÄ™ te same gÅ‚owy. Czy ludzie to naprawdÄ™ Å‚ykajÄ…? Chyba tak – przynajmniej Ci, dla których szczególnie TV pozostaje głównym źródÅ‚em informacji, bo pozostali majÄ… możliwość poszukania na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™ czegoÅ› w internecie (inna sprawa, że w internecie też jest zalew informacji czÄ™sto nieprawdziwych)

    A co do USA – nie zdziwiÅ‚bym siÄ™, bo tam jednak ludzie myÅ›lÄ… i zależy im na niezależnoÅ›ci, a do niezależnoÅ›ci trzeba mieć oglÄ…d na caÅ‚a sytuacjÄ™, nie tylko z jednej strony. U nas jest inaczej – wychodzi siÄ™ chyba z zaÅ‚ożenia, że jak bÄ™dzie trzeba, to siÄ™ dostanie zasoby od innych.

  3. Boguśka says:

    ;):):):) Ciężkie jest życie współczesnego eksperta. Ledwo co byÅ‚ ekspertem od Libanu a już trzeba siÄ™ znać na biaÅ‚oruskiej polityce, w przerwie na dyskusje o LGBT, koronawirusie, suszy i wielu, wielu innych tematach. A zawsze trzeba być na topie i jak to zrobić ……….? być ekspertem we wszystkim ………:):):)

  4. Wojtek says:

    BoguÅ›ka – dokÅ‚adnie w tÄ… stronÄ™ to u nas zmierza 🙂 Czyli dyżurnych ‘ekspertów’, którzy znajÄ… siÄ™ na wszystkim. Niestety, na ludziach nie majÄ…cych pojÄ™cia o tym, o czym eksperci mówiÄ…, Ci ludzie robiÄ… wrażenie – bo sÄ… wygadani (żeby nie powiedzieć – wyszczekani), bo czÄ™sto koloryzujÄ… (a to jak wiadomo ma wiÄ™ksze wziÄ™cie), bo nie majÄ… czÄ™sto za grosz poczucia obciachu.

  5. stas says:

    Racja – zagoniony czÅ‚owiek nie ma czasu na szukanie w różnych źródÅ‚ach informacji o tym co siÄ™ dzieje- odbiera wiÄ™c rzeczywistość za poÅ›rednictwem tych ekspertów; podsycane zaÅ› , to już jest chore!, wartoÅ›ciowanie tylko polityczne, nawet problemu ekologicznego, odbiera możliwość zdrowego osÄ…du , nawet tego co siÄ™ samemu widzi.
    Zastanawiam siÄ™, kiedy mieszkaÅ„cy “folwarku zwierzÄ™cego” powiedzÄ… dość, stop manipulacji.

  6. Wojtek says:

    Stas – zapewne dopiero wtedy, jak im siÄ™ zakaże kupowania kredy, bo nie bÄ™dzie wtedy jak na chodnikach pisać słów sprzeciwu. Ale może siÄ™ mylÄ™? Być może wszystko siÄ™ rozbije o przysÅ‚owiowÄ… ciepÅ‚Ä… wodÄ™ z kranu i to ona – a raczej jej brak – bÄ™dzie punktem zwrotnym?

  7. stas says:

    I też tak myÅ›lÄ™, jakby nie byÅ‚o “byt ksztaÅ‚tuje Å›wiadomość”- i tak jak nasza historia pokazuje to warunki ekonomiczne sÄ… wyznacznikiem przemian – cokolwiek to znaczy.