Zapiski z Chin » Chiny » Wojna i pokój nie w cenie
Wojna i pokój nie w cenie
Taka mnie oto myśl naszła znienacka w księgarni w Pekinie, gdy buszowałem między półkami szukając czegoś do poczytania. Powód wizyty w księgarni prozaiczny – niczego do czytania nie wziąłem do stolicy na wyjazd dwudniowy co prawda tylko, ale w końcu i dwa dni to kawał czasu.
A że “Wojna i Pokój” nie są w cenie przekonałem się, gdy dorwałem tą pozycję na jednej z półek. 25 yuanów. Rany Julek – książka, który wygląda jak porządna cegłówka (tysiąc stron), gęsto zadrukowana (czcionka chyba ósemka), w świetnym angielskim tłumaczniu.
Nie, żebym Tołstoja obrazić chciał, ale chyba papier toaletowy Kleenex drożej wychodzi niż ta kniga. Tak oto przekonałem się – po raz kolejny – jak to Chiny nie różnią się od Europy (myśl to przewrotna, bo różnic bez liku) – taki John Grisham (bez obrazy John – ale gdzie Ty, a gdzie Tołstoj) stoi po osiemdziesiąt yuanów za książkę. A tu Tołstoj, czy E.A.Poe po yuanów 20-25.
Koniec świata Panie Dziejku 😉
Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: China, Chiny, Shanghai, Szanghaj, Szymczyk, Wojciech, Wojciech Szymczyk
Przewrotny i prawdziwy. Wieści książkowe z Krakowa. E.A.Poe – tania księgarnia 12,90zł. Wszelkie książki fantastyczne, których się ostatnio wydaje na potęgę – od 29,90-35zł. Zgroza!
Bayushi ? to i tak lepiej, niż książki dotyczące ekonomii… Tutaj ceny są powalające. A w sumie większość z nich powinna być pod kategorią: Fantastyka 😉
To wszystko przez prawa autorskie, na klasykę już wygasły, a współcześni autorzy chcą coraz więcej bo się mało sprzedaje. Mało się sprzedaje bo ceny są za duże. Ceny są za duże, bo wydawca chce coś zarobić, a autor za dużo żąda. Mniej więcej tak to wygląda 🙂
Niestety, ale coraz mniej książek będzie tańsza, bo z tego co pamiętam to przedłużono czas trwania praw autorskich do 80lat po śmierci twórcy.
Michał – hehe, widzę, że tych kręgów jest więcej. Z oprogramowaniem – to samo. Z muzyka – to samo.