Disneyland w Szanghaju
No proszę, wygląda na to, że nie było mnie tutaj kawał czasu 🙂 Tym, którzy myśleli, że może wyjechałem z Chin: nie, nic z tych rzeczy. Ot, po prostu oddawanie się rodzinie i pracy pochłania tyle czasu, że na blog i pisanie nie starcza go już. W dalszym ciągu więc w Chinach (to już grubo ponad 10 lat! W tym roku jakiś tekst podsumowujący powinienem więc napisać, bo po 10 latach mieszkania i poznawania Chin ma … Czytaj wpis »
Szczęśliwego Nowego Roku Małpy!
Wszystkiego dobrego wszystkim zagladajacym na moja strone z okazji Chinskiego Nowego Roku! Rok 2016 to Rok Malpy, stad tez zycze wszystkim sprytu i przebieglosci malpy polaczonej z fantazja tejze postaci. Dla tych zas, ktorzy pamietaja moje wczesniejsze wpisy poswiecone Chinskiemu Nowemu Rokowi, potwierdzenie: tak, w dalszym ciagu znakiem rozpoznawczym sa fajerwerki (acz nie wszedzie – o czym wiecej za chwile) tak, w dalszym ciagu obchody Chinskiego Nowego Roku to miliony ludzi przemieszczajacych sie po calych Chinach (tym, ktorzy … Czytaj wpis »
Jeśli nie chcesz mojej zguby, apartament kup mi luby
W którymś miejscu w sieci przeczytałem niedawno o uaktualnionych wymaganiach tyczących się osób pretendujących w Chinach do miana ‘białych’ kołnierzyków. Korzyści – poza samozadowoleniem – z przynależności do tej grupy nie ma, ale jak wiadomo, nic tak ludziom nie poprawia humoru, jak poczucie, że mają lepiej niż inni (szczególnie widzoczne właśnie w Chinach). Tak więc tym, którym to ma poprawić humory życzymy satysfakcji, nam zaś niech te wymagania posłużą jako źródło do zdobycia kolejnej porcji … Czytaj wpis »
Zawsze pozostaje rower
Wiem, że marne to pocieszenie, ale niech Wam Drodzy Czytelnicy wiadomo, że rosnące ceny to problem nie tylko Polski, ale i Chin. Oto zmotoryzowani Chińczycy zaskoczeni zostali kolejną podwyżką cen paliwa. Nie pozostaje już nic innego, tylko dać upust swojej rosnącej irytacji. A takim sposobem na rozluźnienie atmosfery może być … śmiech. Oto jeden z dowcipów: Dziennikarka telewizyjna podchodzi do przechodnia: – Dzień dobry, czy mogę zadać Panu pytanie? – pyta, podsuwając mikrofon. – Tak, a czego pytanie … Czytaj wpis »
Szanghaj zarobił na EXPO
Pamiętacie jeszcze drodzy Czytelnicy o zeszłorocznej imprezie EXPO 2010 w Szanghaju, o której pisałem całkiem sporo na łamach mojego bloga? Otóż Szanghaj rozbudował infrastrukturę (zresztą tak po prawdzie to i przed EXPO miał już całkiem niezłą a i cały czas rozbudowywuje), która służyła tak zwiedzającym, jak i mieszkańcom. I w dalszym ciągu służy. Nie było bowiem kombinowania, żeby coś było tylko przejezdne na EXPO, tylko robiono tak, żeby służyło w pełnym wymiarze od samego początku. … Czytaj wpis »
Szanghaj – to już 23 miliony!
Kilka dni temu opublikowano najnowsze dane dotyczące liczby mieszkańców Szanghaju (przy okazji prezentacji wyników ogólnokrajowego spisu ludności). Okazało się, że miasto liczy sobie już ponad 23 miliony mieszkańców! Z tego ponad 14 milionów to pełnoprawni mieszkańcy miasta (posiadający zameldowanie, czyli tzw. hukou), zaś niemal 9 milionów to osoby przebywające w mieście przez min. 6 miesięcy w roku (ale nie posiadające tutejszego zameldowania). Ludność Szanghaju to 1.72% ludności Chin (to tylko tak, żeby pokazać, jeśli komuś … Czytaj wpis »
Chiny wracają do pracy
Po obchodach witania Nowego Roku, w końcu przyszedł czas powrotu do pracy. Od jutra biura znów zapełnią się ludźmi, rozdzwonią się telefony, skrzynki mailowe zaś uginać się będą pod ciężarem nowych wiadomości. Tymczasem wczoraj (piąty dzień pierwszego miesiąca – oczywiście licząc według kalendarza księżycowego) przeżyliśmy kolejną kanonadę. Tak po prawdzie, to nawet bardziej wściekłą, niż ta noworoczna. Z racji na fakt, że większość moich obchodów witania chińskiego nowego roku spędzałem w sąsiedniej prowincji Anhui, umknął mi uwadze … Czytaj wpis »
Na tropie … starych filmów o Szanghaju i nie tylko
Pogoda za oknem iście zimowa (i kiedy piszę zimowa, mam na myśli prawdziwą, polską, zimę – ze śniegiem i roztopami), co stanowi pewną odmianę, bo zima w Szanghaju zazwyczaj wygląda niemal tak, jak lato, tylko że zimno 😉 Śniegu zazwyczaj się nie uwidzi i tylko pozbawione liści kikuty drzew i ludzie opatuleni bardziej niż zwykle, przemieszczający się byle szybciej w cieplejsze miejsce. Jeśli kogoś uwadze jednak i te oznaki zimy umkną, to bez wątpienia wchodząc … Czytaj wpis »
Sacrum i profanum, czyli Góra Sheshan w Szanghaju
Tym razem wyprawa niedaleka, ba! rzec by można że to raptem wycieczka krótka, a nie żadna tam eskapada. Wybraliśmy się z Heleną na drugą stronę Szanghaju. Phi – parsknie ktoś i wzuszy ramionami – też mi wycieczka. Co też może być ciekawego w takim mieście jak Szanghaj? Więcej – co może być na tyle odsteresowującego i innego od tego, co dookoła, że warto poświęcić jeden dzień na taki wypad? Już wyjaśniam, co też może być … Czytaj wpis »
Jeszcze słowo o EXPO
Wygląda na to, że czas leci szybciej, niż mi się wydaje 🙂 Tak oto zanim się obejrzałem, minął ponad miesiąc od czasu ostatniego wpisu. Usprawiedliwienie – to samo, co zawsze. Sporo rzeczy na głowie, sporo latania (dosłownego) i załatwiania. Do tego pogoda, podczas której nic się nie chce. Bo gorąco, bo wilgotno. Niby po tylu latach już się trochę przyzwyczaiłem, ale siłą rzeczy tak zupełnie nie da się zaaklimatyzować. Jedyna rada – kupowanie arbuzów i … Czytaj wpis »