Zapiski z Chin » Wpisy archiwalne
Koncertowo. Sportowo. Wiosennie :-)
Narobiłem zaległości w zapiskach, więc najwyższy czas nadgonić. Zaczynam od wydarzenia, co do którego mam mieszane uczucia. Kocert pianistyczny. Otóż z okazji Dni Francuskich w Szanghaju jedną z pośród wielu imprez był organizowany przez polski konsulat (wespół z kanadyjskim) koncert. Otrzymałem od naszego konsula bilety na to wydarzenia, celem rozprowadzenia ich wśród studentów. Przyznam sie szczerze, że nie miałem siły na to, na całe szczeście Paweł stanął na wysokości zadania i rozprowadził większość biletów wśród swoich znajomych. Sam zaś koncert, to całkiem udane wydarzenie. Na scenie pojawiło się trzech pianistów – by zachować chronologię: Kanadyjczyk, Chińczyk i Polak. Zdania na temat występów tej trójki były mieszane, choć przeważały opinie, że Polak zagrał najlepiej – nie tylko ujął wszystkich swoją techniką, ale również zachowaniem – czuciem muzyki. Bez dwóch zdań zgodzę … Czytaj wpis »
Wpis z kategorii: Chiny
Lew, czarownica, stara szafa i Szanghaj
Tak oto doczekałem się kolejnego weekendu. Zajęcia są na tyle męczące, że już od poniedziałku rozpoczynam odliczanie, ile to jeszcze dni do piątku 🙂 Potem te dwa, dwa i pół dnia (jeśli liczyć piątek od południa, kiedy to kończę zajęcia) są czasem, w którym ładuję baterie na kolejny tydzień. Ten weekend należał do wyjątkowo udanych, nie licząc drobnych przeciwności losu, o których może za chwil parę. Piątek wieczorem to oczywiście, jako że był to drugi piątek miesiąca, wyjście na polski wieczór. Tym razem w jeszcze większym międzynarodowym składzie. Zaczeliśmy bowiem od kręgli w sporej grupie – były osoby z mojej grupy językowej, jak też Pawła. W sumie – dobrych kilkanaście osób. Potem wspomniane posiedzenie w irlandzkim pubie, który co miesiąc gości Polaków. Sobota zaś to moje spotkanie z Chinką. Ech. Nie obyło … Czytaj wpis »
Wpis z kategorii: Chiny
Dzień Kobiet?
Po Dniu Kobiet. ‘Święcie’, którego w Szanghaju nie obchodzi się. Może z tego to powodu, że Szanghaj zawsze był trochę inny. Miał i ma swój klimat. Odrębność. Jakkolwiek nauczyciele nie omieszkali powiedzieć nam o Dniu Kobiet, to mówili to jakoś bez przekonania. Cóż. Znak czasów 🙂 To nie to szaleństwo, jakie ogarnęło miasto w trakcie Walentynek (z cenami średnio dwukrotnie wyższymi niż normalnie). Moja znajoma Chinka próbowała mnie co prawda przekonać, że powinno się jakoś tego dnia pokazać kobietom, że się je ceni, ale dlaczego akurat tego dnia – tego już nie potrafiła wyjaśnić. Zadanie miała o tyle utrudnione, że wcześniej przyznała się, że nie obchodzi tego ‘święta’. Tak czy inaczej nie widać było na ulicach ludzi pędzących z kwiatami, jak i samych kwiaciarek/kwiaciarzy. I nawet same Szanghajki nie wyglądały na … Czytaj wpis »
Wpis z kategorii: Chiny
Sławna osoba. Model nr 118
Jak najłatwiej uczyć się języka? Cóż. Podejrzewam, że ‘rewelacyjnych’ sposobów jest całe multum. Ja tymczasem wybrałem jeden z trudniejszych, ale i zabawniejszych. Do takich bowiem zaliczam kupno słownika elektronicznego z menu chińskim. Tylko i wyłącznie chińskim 🙂 ‘Słownik’ (w cudzysłowiu, bo to znacznie więcej niż słownik – o czym piszę dalej) o tyle rewelacyjny, że mam możliwość wyszukiwania interesującego znaku/wyrazu chińskiego poprzez narysowanie go (ma też zaimplementowane kilka rodzajów transkrypcji – jak np najbardziej osławiony pinyin). Co więcej – kilka innych przydatnych funkcji też ma – jak np. dyktafon cyfrowy (naprawdę świetna kompresja – będę chyba nagrywał sobię zajęcia – a przynajmniej te fragmenty, gdzie czytane są teksty), slot na karty SD, odtwarzacz mp3 (no właśnie – nie dość, że mogę przy okazji siedzenia ze słownikiem słuchać muzyki, to jeszcze mogę wrzucić … Czytaj wpis »
Wpis z kategorii: Chiny