Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Chiny » Ting Shuo / Usłysz Mnie / Hear Me

Ting Shuo / Usłysz Mnie / Hear Me

Historia na pozór banalna, ot kolejny film z cyklu – chłopak poznaje dziewczynę i jakie perypetie z tego wynikają.

Ale na tym banał się kończy. Film jest unikatem, z racji na wykorzystanie w nim w dużej mierze języka … migowego. Tak, zgadza się. Film i język migowy – mieszanka wydawałoby się nieatrakcyjna dla współczesnego widza, dla którego nieme filmy należą do kategorii muzealnych zabytków.

Dodajcie jednak do tego współczesne zielone i tętniące życiem Taipei (stolica Tajwanu), dwoje głównych bohaterów dających się lubić już od pierwszego pojawienia się na ekranie, do tego dawkę ciepłego humoru i oto macie naprawdę ciekawy film.

“Ting Shuo” to film produkcji tajwańskiej, który na ekrany kin trafił końcem sierpnia zeszłego roku, raptem kilka dni przed Deaflympics (Olimpiada dla Ludzi Niesłyszących) które we wrześniu 2009 roku miały miejsce w Taipei.

W moje ręce film wpadł dopiero teraz, więc słów kilka pozwole sobie skreślić, tym bardziej, że film zasługuje na rekomendację.

Historia jak wspomniałem prosta. On – Tian Kuo, jedynak, pomaga rodzicom w prowadzeniu małej restuaracyjki, zajmując się głównie rozwożeniem posiłków.
Ona – YangYang, niemal nieustannie towarzyszy swojej niesłyszącej siostrze przygotowującej się do pływackich występów na para-olimpiadzie. Do tego zajmuje się szeregiem pomniejszych prac, żeby tylko odciążyć siostrę i dać jej tym samym szansę na lepsze przygotowanie się do zawodów.

Ta oto dwójka poznaje się na basenie, gdzie Tian Kuo dostarcza posiłki. Chłopak zauroczony wesołą i pełną życia YangYang robi wszystko, by się do niej zbliżyć. Od początku ich znajomości komunikacja toczy się za pośrednictwem języka migowego – ale jak wspomniałem w niczym nie przeszkadza to w odbiorze filmu.

Dalszej historii nie będę zdradzał, bo warto samemu zobaczyć. Podzielę się za to kilkoma spotrzeżeniami.

Po pierwsze – nie spodziewałem się , że film, w którym słowa należą do rzadkości potrafi aż tak wciągnąć. Widz przyzwyczajony do wszechobecnej mowy i dźwięków – nagle staje wobec czegoś nowego. Zaczyna chłonąć obraz. Dostrzegać szczegóły, na które normalnie w filmie nie zwróciłby uwagi.

Po drugie – język migowy, okazuje się być pięknym środkiem wyrazu. Nieważne, jeśli się go nie zna, bo umiejętność budowania przez reżysera odpowiedniego klimatu, z odpowiednią domieszką ciepłego humoru powoduje, że po kilku minutach oswajamy się i chłoniemy tak język migowy jak i mowę ciała bohaterów. Spora zasługa w tym także aktorów, którzy włożyli w grę aktorską, jak i opanowanie języka migowego sporo wysiłku.

Kolejne spotrzeżenie – że tak naprawdę wszyscy ‘nadajemy na tych samych falach’. Że dogadujemy się. Że nawet osoba nie znającą chińskiego (napisy są w tym języku) będzie w stanie odczytać przekaz filmu. Choć nie ukrywam, że do pełnego zrozumienia historii napisy zdecydowanie się przydają (nieznającym języka migowego lub języka chińskiego proponuję poszukanie napisów anglojęzycznych).


( zdjęcia pochodzą z oficjalnego bloga filmu: http://arclight.pixnet.net/blog/category/1482567 )

Na koniec – co być może jest najważniejszym przesłaniem filmu – nasze uczucia wyrazić możemy na wiele różnych sposobów. I niekoniecznie trzeba mówić, żeby wyrazić nawet te największe…

Polecam wszystkim ten film!

—-
Osobom zainteresowanym tematem języka migowego polecam niniejsze opracowanie.

Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracuję, obserwuję i piszę :-)

Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

3 komentarze(y) do wpisu: "Ting Shuo / Usłysz Mnie / Hear Me"

  1. Paweł says:

    ?? tłumaczone na “usłysz mnie” – coś tu jest podejrzane. Ale do filmu w wolnej chwili zaglądnę. Czuję się zachęcony.

  2. Kuba says:

    Mowisz, ze polecasz. To zripuj z plytki i wrzuc na radpishare 🙂 Zartuje, juz sciagam. Pozdrawiam

  3. maydox says:

    Paweł – ‘usłysz mnie’ pasuje moim zdaniem do jednej z kluczowych scen filmu, więc i na polski tytuł bym proponował (o ile film kiedykolwiek się w Polsce pojawi)

    Kuba – ja tu tylko piszę 🙂