Zapiski z Chin » Azja, Chiny » Chiny, Stany, Oceany
Chiny, Stany, Oceany
Na YouTube dostępne jest kolejne nagranie, tradycyjnie więc tym, którzy wolą słuchać/oglądać – polecam.
Tym razem nagranie nosi tytuł: ‘Chiny, Stany, oceany’ i zajmuję się w nim krótko kwestiami handlu morskiego w kontekście globalnej walki dwóch graczy: USA i Chin. Mam nadzieję, że kilka punktów dających do myślenia się tam znalazło.
Jako, że tworzenie na YouTube to dla mnie nowe doświadczenie (ale ciekawe – bo i edycja video i zabawa z audio), to nie obyło się bez wpadki. Otóż miałem zamiar zamieścić fragment pewnego utworu muzycznego. I chociaż mogłem go na siłę umieścić, to ostatecznie wyrzuciłem, jako, że nagranie byłoby wtedy przerywane reklamami. Reklamami z których i tak nic bym nie miał.
Za tą wpadkę przepraszam, do reszty nagrania raz jeszcze zapraszam (wystarczy kliknąć w poniższy obrazek). Jeśli masz jakieś uwagi, nagranie podobało się/nie podobało się – zostaw pod nagraniem komentarz, daj znać co o nim sądzisz! No i zasubskrybuj mój kanał YouTube, żebym wiedział, że jest sens tworzyć te nagrania!
Wpis z kategorii: Azja, Chiny · Tagi: blog o Chinach, Chiny, cieśnina Malakka, cieśnina Ormuz, Ever Given, kanał sueski, morskie szlaki handlowe, szlaki handlowe, USA, walka mocarstw, Wojciech Szymczyk, Wojtek Szymczyk, zapiski z Chin, Zapiski z Panstwa Srodka
No pewnie, że w tych dyskusjach o “wyższości” jest ukryta wielka rozgrywka rywali o władzę i pieniądze- no i jak mówisz – działania żadnego z mocarstw nie są bezinteresowne. Podsycanie zaś atmosfery różnymi sposobami jest w polityce stosowane od zawsze i przynosi różne efekty.
Stas – oczywiście, to nic nowego. Co nowe – dla mnie przynajmniej z perspektywy obserwatora życia w Polsce z oddali – to fakt, że w Polsce coraz cześciej buduje się pewne narracje bez dawania ludziom pełnego obrazu. Mamy podążąć za określoną narracją? Ok, ale pokażcie za i przeciw.
Internet i łatwość narzucania ludziom tego, jak mają myśleć (czyli nie prezentowania informacji, żeby sami sobie wyrobili zdanie, tylko ‘gotowców’) nie ułatwia życia – bo kto ma czas na weryfikację tego co czyta w internecie/słucha w radiu/ogląda w TV?