Zapiski z Chin » Azja, Chiny » Autopromocja V. Szymczyk (znowu) u Pitonia
Autopromocja V. Szymczyk (znowu) u Pitonia
Kolejna rozmowa z Sebastianem Pitoniem na jego kanale Pitoń TV – znowu porozmawialiśmy luźniej o Chinach, tym razem trochę o (demonizowanym) systemie kredytu społecznego, o rodzinie w Chinach, o edukacji.
Tradycyjnie już główną myślą naszych rozmów jest przybliżanie Chin takimi, jakie są widziane moimi oczami, czyli osoby, która tu mieszka/pracuje od ponad 17 lat.
A że to mniej czarny obraz, niż ten kreowany przez media?
Cóż.
Nie masz czasu oglądać?
Wolisz posłuchać?
Zrób sobie nagranie do odsłuchania – to proste! Obejrzyj krótkie nagranie o tym, jak z nagrania na youtube zrobić sobie nagranie do odsłuchania!
Tradycyjnie już zapraszam do komentarzy czy wiadomości i maili (za które dziękuję – wszystkie czytam!), zachęcam także do polecania mojego bloga!
Polecam się z ostatnimi dwoma wpisami dotyczącymi wyzwań chińskich w roku 2023:
Chińskie wyzwania 2023, cześć 2
Chińskie wyzwania 2023, część 1
Poniżej zaś najpopularniejsze wpisy na moim blogu w roku 2022, zapraszam do czytania (a kto czytał – do przypomnienia sobie):
Wpis z kategorii: Azja, Chiny · Tagi: blog o Azji, blog o Chinach, Pitoń TV, Polak w Chinach, Sebastian Pitoń, Szymczyk, szymczyk.foxnet.pl, Wojciech Szymczyk, Wojciech Szymczyk Chiny, Wojtek Szymczyk, zapiski z Chin, Zapiski z Panstwa Srodka
No – wiele ciekawych uwag- dobrze się słucha- a to daje ogląd taki bardziej rzeczywisty.
Zresztą – jak mamy przekazy tylko będące komentarzem z określoną tezą- to obraz człowieka , praktyka życia w tym państwie, faktycznie zmienia perspektywę.
🙂
Cześć Wojtku,
Załozyłem na YouTube nowy kanał o zyciu w Chinach naszej polsko-chińskiej rodziny. Zapraszamy do oglądania co nowego u nas w Chinach: https://www.youtube.com/@NieTeChiny
Pozdrowienia,
Jarek
Powodzenia Jarku!
Zachodni przekaz medialny w temacie China jest wypaczony do granic możliwości. Social Credit System zawsze osadzany jest w realiach Orwella lub Limes inferior Zajdla, a to zwykłe narzędzie to rozwiązania problemów o których nie mamy pojęcia. Indyjski system Aadhaar digital ID jakoś nie ma takiej złej prasy, a właściwie nie istnieje w przekazie medialnym.
Świetna rozmowa Wojtku ?
Stas – dzięki, ‘dobrze się słucha’ od Ciebie poczytuję sobie za komplement!
Też mam wrażenie, że jak się stawia naprzeciw tym różnym narracjom kogoś z krwi i kości, kto funkcjonuje w tych realiach, które niby te narracje mają opisywać, to się robi śmiesznie i dziwnie zarazem, szczególnie właśnie jak następuje taki rozjazd.
Tomasz – dzięki za komentarz! O tym systemie to dalej toczę boje internetowe, ale to jak walka z wiatrakami, bo na moje – że ja żadnych punktów nie mam, nie ma ich moja rodzina, nie mają ich moi znajomi, nie mają ich moi pracownicy, czy partnerzy biznesowi zawsze ktoś mi zarzuci, że nie wiem, o czym mówię, bo oni gdzieś (!) czytali, albo gdzieś (!) oglądali.
Im częściej nad tym myślę, tym częściej dochodzę do wniosku, że im bardziej się u nas wymyśla różne głupie rozwiązania, tym częściej stara się pokazać ludziom, że gdzieś indziej jest jeszcze gorzej – i tylko temu ma to służyć.
Co do aadhaar digital ID w Indiach – przyznam się Tomku, że też nie słyszałem. No ale kilka lat mnie w Indiach nie było (ostatni raz w 2019), więc będę musiał nadrobić zaległości (w tym roku planuję tam wyjazd). Masz natomiast rację – o tym nic się nie mówi, co wiele (nomen omen) mówi 🙂 Jak na mój gust, to nie mówi się o tym, bo to nie Indie mają być teraz tym złym (wystarczy popatrzeć, jak to od Chin cały czas się domaga ustosunkowywania się do różnych tematów, a od Indii nie)
Szczerze przyznam, jeszcze dwa – trzy lat temu należałem do tej grupy z którą toczysz walki z wiatrakami ? Brakowało mi wiedzy o Chinach, odpowiedniego kontekstu do osadzenia informacji, które docieraj do człowieka z tamtego kierunku.
Indie nie będą miały złej prasy w mainstreamie, mają za dużo do zaoferowania w “konfrontacji” z Chinami z racji swojego położenia.
Aadhaar digital ID ciekawy sposób wykorzystania współczesnej technologii, przypuszczam, że w krajach afrykańskich zostanie zastosowane podobne rozwiązanie.
Tomku – bingo, jeśli chodzi o wizerunek Indii – dokładnie o to w tym wszystkim chodzi. No chyba, że Indie się za bardzo rozwiną, wtedy i one trafią na cenzurowane.