Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Wpisy archiwalne

Świeczka za zmarłych ? wpis listopadowy

Deszczowa pogoda nie napawa optymizmem w Chinach, gdy wie się, jak jeździ gro tutejszych kierowców. I tak oto wczoraj byłem świadkiem wypadku ? a dokładniej rzeczy biorąc ? skutków wypadku. Oto w drodze do pracy na jednym ze skrzyżowań doszło do tego wydarzenia ? ciężarówka wypadła z jezdni (wyjeżdzała z drogi podporządkowanej), potrąciła dwójkę ludzi, przebiła się przez wysoki krawężnik, pas zieleni i zatrzymała na chodniku. Jedna z potrąconych osób zginęła na miejscu. Widok makabryczny ? ciała jak worki niedbale rzucone, kończyny powykręcane. I krew mieszająca się z padającym deszczem. Dookoła ? sporo ludzi. Okolica nie należy do szczególnie zasiedlonych, tym większe więc moje zdziwienie, skąd tylu gapiów. Cóż ? każdy jadący zatrzymał się, żeby spojrzeć. Zarzekając się pewnie przedtem, że nie chce tego oglądać. Jak jedna Chinka, która krzycząc: ?Nie chcę … Czytaj wpis »

Wpis z kategorii: Chiny

Wojna i pokój nie w cenie

Taka mnie oto myśl naszła znienacka w księgarni w Pekinie, gdy buszowałem między półkami szukając czegoś do poczytania. Powód wizyty w księgarni prozaiczny – niczego do czytania nie wziąłem do stolicy na wyjazd dwudniowy co prawda tylko, ale w końcu i dwa dni to kawał czasu. A że “Wojna i Pokój” nie są w cenie przekonałem się, gdy dorwałem tą pozycję na jednej z półek. 25 yuanów. Rany Julek – książka, który wygląda jak porządna cegłówka (tysiąc stron), gęsto zadrukowana (czcionka chyba ósemka), w świetnym angielskim tłumaczniu. Nie, żebym Tołstoja obrazić chciał, ale chyba papier toaletowy Kleenex drożej wychodzi niż ta kniga. Tak oto przekonałem się – po raz kolejny – jak to Chiny nie różnią się od Europy (myśl to przewrotna, bo różnic bez liku) – taki John Grisham (bez obrazy … Czytaj wpis »

Wpis z kategorii: Chiny

Pekin we mgle.

Pekin jest dziwnym miastem. Ciężko to mi wytłumaczyć, ale jakoś się w nim czuję nieswojo. Ktoś kiedyś stwierdził, że przypomina Warszawę – rozległe toto, mnóstwo ulic i sprawia wrażenie chaosu. O dziwo – Szanghaj, który jest chyba bardziej dynamiczny, a co za tym chaotyczny – wydaje mi się bardziej uporządkowany. No i ma Pekin jeszcze jedną wadę. Warunki klimatyczne. Pogodę – tak po ludzku to ujmując. Częste są mgły, które życia nie ułatwiają. Wiedzą o tym szczególnie Ci, którym przychodzi w taką pogodę podróżować samolotem. I ja dołączyłem do tego grona. Oto dwa ostatnie dni spędziłem w tym mieście, mając kilka rzeczy do załatwienia. Przyszedł piątek – miałem wracać samolotem ze znajomym Chińczykiem – Jeremym. Po załatwieniu wszystkich rzeczy, spakowani i gotowi do zajęcia miejsc w autobusie na lotnisko z przerażeniem zobaczyliśmy, co … Czytaj wpis »

Wpis z kategorii: Chiny

I po wyborach w Szanghaju…

Uff. Godzina 7.30, poniedziałek. Zazwyczaj o tej porze wyruszam do pracy. Ale nie dzisiaj. Dzisiaj o tej godzinie wróciłem do domu. Tak, praca w Komisji nawet w tak małej, jak w Szanghaju, może być wyczerpująca. PKW “dziękuję” za szybką reakcję i potwierdzenie otrzymania i prawidłowości protokołów. Dwudziestą którąś godzinę na nogach spędzałem w coraz to gorszym humorze. Dziekuję zaś – i to już mowię bez wyżej obecnej ironi – Wszystkim Przybyłym na głosowanie. Miło było zobaczyć tylu Rodaków. Przyszły 162 osoby. Dwa lata temu, gdy też przypadło mi przewodniczenie komisji wyborczej w Szanghaju było nas 66 osób. Wniosek więc taki, że albo coraz więcej rodaków w Chinach, albo po prostu odezwali się Ci, którzy do tej pory nie ujawniali swojej obecności w Szanghaju. Nie sposób też nie podziękować tym, którzy spędzili ze mną … Czytaj wpis »

Wpis z kategorii: Chiny