Zapiski z Chin » Chiny » Świeczka za zmarłych ? wpis listopadowy
Świeczka za zmarłych ? wpis listopadowy
Deszczowa pogoda nie napawa optymizmem w Chinach, gdy wie się, jak jeździ gro tutejszych kierowców. I tak oto wczoraj byłem świadkiem wypadku ? a dokładniej rzeczy biorąc ? skutków wypadku.
Oto w drodze do pracy na jednym ze skrzyżowań doszło do tego wydarzenia ? ciężarówka wypadła z jezdni (wyjeżdzała z drogi podporządkowanej), potrąciła dwójkę ludzi, przebiła się przez wysoki krawężnik, pas zieleni i zatrzymała na chodniku.
Jedna z potrąconych osób zginęła na miejscu. Widok makabryczny ? ciała jak worki niedbale rzucone, kończyny powykręcane. I krew mieszająca się z padającym deszczem. Dookoła ? sporo ludzi. Okolica nie należy do szczególnie zasiedlonych, tym większe więc moje zdziwienie, skąd tylu gapiów. Cóż ? każdy jadący zatrzymał się, żeby spojrzeć. Zarzekając się pewnie przedtem, że nie chce tego oglądać. Jak jedna Chinka, która krzycząc: ?Nie chcę na to patrzeć?, chwilę poźniej zwróciła się do kierowcy: ?Podjedź bliżej?.
Taa…
Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: China, Chiny, Shanghai, Szanghaj, Szymczyk, Wojciech, Wojciech Szymczyk
Przypomniałeś mi tym sprawę zasztyletowanego (zastrzelonego?) faceta z korytarza w metrze. Gęsty tłum gapiów praktycznie uniemożliwiał przejście korytarzem pasażu handlowego między stacjami. To przecież dobre kilkanaście metrów szerokości!
Nie wiem czy zjawisko tłumu gapiów wiąże się po prostu z większym zagęszczeniem ludności, czy z jakąś cechą narodową bardziej. Tak czy inaczej, mimo, iż u nas gapie też są, to nigdy w tak imponujących i tak szybko zbierających się zwartych szeregach.
Mimo wszystko – Spokojnych Świąt!
Paweł – ano też mi się wtedy przypomniało to wydarzenie z pasażu pod dworcem kolejowym.
Tłum gapiów, żądza patrzenia na cudze nieszczęście nie jest szczególna dla innych nacji.
U nas jest chyba rozwinęta do granic przyzwoitości!!
No cóz, ktoś powiedział , że jesteśmy istotami stadnymi……
I cokolwiek to znaczy, to smutne, że zapominamy o godności człowieka…..
A może to zwyczajnie strach??? Szok, że jesteśmy tak kruchą i zniszczlną “zabawką w rękach Boga”????
Stas – ano zgadza się. Może to fakt, że ludzi tu więcej, więc i gapiów więcej. A czy to strach, czy jakaś ciekawość – nie wiem.
Drogi Wojtku!
Po chwili naprawdę wzmożonej częstotliwości wpisów w tymże miejscu, wzmagającej apetyt jego wiernych czytelników, wydłuża się niemiłosiernie, czas do następnych chociażby wzmiankowych aktualizacji!
Skromność nie pozwala mi w tym miejscu zaznaczać, swojej stałości w odświeżaniu tejże strony (czy ja tego właśnie nie zrobiłem? Wstydź się Paweł wstydź! – no dobrze, wstydzę się (po takim krótkim wewnętrznym dialogu, za pozwoleniem ogółu przejdę dalej).
Postuluję: częściej! (niezależnie od wpływu na jakość. Jakość poślednią wybaczymy, zresztą – poziom był zacny zwykle, więc nawet zakładając “wpisowatość” w biegu, jestem przekonany, że jakość taką “wbiegową” docenimy.
pozdrawiam serdecznie z miasta Kraka 😛
Paweł – uff. Spróbuję. Stachanowcem nie będę, ale częściej (jeszcze) pisać się postaram 🙂 Pozdrawiam serdecznie!