Zapiski z Chin » Chiny » Woda, woda – siły doda
Woda, woda – siły doda
A i po kieszeni uderzy. Nie żeby trzeba płacić na nią jak za ryż (wersja oryginalna: zboże), ale i przy tak prozaicznej rzeczy jak płacenie za wodę można się czegoś nowego o Chinach nauczyć.
Tata Heleny wtajemniczył mnie w sposób obliczania należności za wodę, więc teraz Drodzy Czytelnicy i Was wtajemniczę 🙂
Więc tak. Odkręcamy kurek i napełniamy czajnik. Niech będzie, że wlewamy litr wody. Za ten litr przyjdzie nam zapłacić. Ale to nie koniec atrakcji, jakie przygotowały dla nas wodociągi. Otóż sprytni panowie i panie wpadli na pomysł, że z tego litra wody, 90% zostanie ‘zwrócone’ jako woda zużyta. Nie pytajcie mnie, skąd się wzięło 90% a nie 50% czy 85%. 90% i basta.
Podsumujmy więc. Za to zapłacimy:
X * ilość wody czystej
+
Y * (0.9 * ilość wody czystej),
gdzie X i Y to stawki kolejno za wodę czystą i ściek (X>Y,bo jak wiadomo woda czysta jest zdecydowanie droższa, niż to, co zwracamy jako odpad/ściek).
Ot, taka ciekawostka 🙂 Piszę o tym, bo sobie uzmysłowiłem, że jakoś się nie zastanwiałem, jak to w Polsce wygląda. Wie ktoś?
Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: China, Chiny, opłaty, opłaty za wodę, Shanghai, Szanghaj, Szymczyk, woda, Zapiski
W Polsce jeszcze ciekawiej:-) cytuję bezpośrednio z faktury:
?za dostawę wody? 1m3 ?3,77zł,
?za odprow. ścieki? 1m3 -4,77 zł.
Czyli wg podanego wzoru:X * 126% – przynajmniej w tej materii na pewno wyprzedzamy Chiny – u nas ściek ma zdecydowanie większy ciężar gatunkowy:-)
Serdecznie pozdrawiam, z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy!
Ano w Polsce woda jest równie droga , by nie powiedziec droższa. Zwłaszcza to dziwne kiedy sprzedaje się wodociągi firmie zachodniej- i niby deficytowy interes stje sie źródlem kokosowego interesu!!! Oj dziwna jest ta polska rzeczywistość- jacyś altruiści nie wiadomo skąd kupują to co upada- i raptem potem daje to spore pieniądze. Ot polityka po polsku- czyli jesteśmy i u kogo w gościnie niedługo będziemy lokatorami????????
Estera – witam na blogu i dziękuję za pierwszy (na kolejne liczę) komentarz 🙂
Z tą wodą to się przyznam, że nie miałem pojęcia, jak to u nas się liczy – dziękuję więc za informację z pierwszej ręki i ostatniej faktury 🙂
Stas – a jak namawiam do startowania w wyborach samorządowych i patrzenia na ręce cwaniakom wszelakim to co?
To potem takie efekty – swoją drogą to kolejny element, gdzie zasadniczo różnimy się od Chińczyków. No ale Chińczycy wyciągają wnioski z tego, jak dostali po czterech literach od ‘Zachodu’ i nie sprzedają swoich ‘upadających’ zakładów i firm. Ba, oni kupują. Ot, taka różnica. Zasadnicza.
Z ciekawostek “rachunkowych” to ostatni rachunek za prąd (w ciągu miesiąca nie raz włączane dwa średnie klimatyzatory, lodówka na chodzie, czajnik, toster itd. ) wyniósł w moim nowym mieszkaniu 17 RMB (niecałe 8 i pół złotego).
I teraz nie wiem czy mieszkam w jakiejś dotowanej okolicy, czy powinienem się poskarżyć, że jest pomyłka?
Aaaaaaaaaaaaaa……….
To moje zdziwwienie i zazdrość!!!
Coś takiego w Polsce, gdzie ceny prądu rosną i rosną sobie jak chcąąąąąąąąąąą…..
W ogóle dziw jeszcze jak ludzie gorzej sytuowani są w stanie w tej rzeczywistości naszej żyć normalnie???
Paweł – no proszę, aż trudno uwierzyć. Ja tak niskich rachunków nie mam 🙂 Może to tylko Pawle jakiś ryczałt – porównaj sobie wskazania licznika z rachunkiem 🙂
Stas – ja tam się nie podejmuję odpowiedzi na to pytanie.