Zapiski z Chin » Wpisy z tagiem "Szanghaj"
Kawa z prądem po chińsku.
Kawa z prądem? A co w tym ciekawego – Irish coffee każdy zapewne zna (a jak nie zna, to przynajmniej słyszał), a też żeby za daleko nie szukać, to u nas przecież znana jest herbata z prądem (znana też jako herbata góralska). Owszem, dla nas to zapewne nic ciekawego, ale warto o tym napisać słów kilka, bo w Chinach w tym tygodniu furorę robi właśnie kawa z prądem. Nie takim zwykłym prądem, ale z cenionym … Czytaj wpis »
Wpis z kategorii: Chiny
Wojna (i/czy) pokój w Disneyland
Dzisiejszy wpis jest wyjątkowy – oto w jednym miejscu możesz sobie drogi czytelniku wybrać, którą wersję artykułu chcesz przeczytać 😉 Jak to zrobić? To proste – wybierz tytuł pasujący do Twoich przekonań i … oddaj się lekturze! Disneyland – to jest nasza wojna! Disneyland – to nie jest nasza wojna! Disneyland – dobra zabawa dla całej rodziny! 1. Disneyland – to jest nasza wojna! Instrukcje są jasne, tu nie ma miejsca na niedopowiedzenia! Ha! Nie mogłem odmówić sobie okazji do postrzelania. … Czytaj wpis »
Hokus Pokus. Były restrykcje? To już nie ma.
Dzisiaj zostały opublikowane przez specjalną komisję ds koronawirusa kolejne wytyczne dotyczące restrykcji COVIDowych . Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i wszystko rozbije się o dwie kwestie: w jakiej postaci te wytyczne zostaną wcielone w życie (tzn jakie będzie ich rozumienie przez niższe szczeble władzy)?co wydarzy się, kiedy wzrośnie liczba zainfekowanych? Zanim sobie pogdybam, zobaczmy jakie to zmiany wprowadzają Chiny (luźne tłumaczenie punktów z oficjalnego komunikatu – skupiam się tylko na najistotniejszych punktach i poniżej daję krótki … Czytaj wpis »
Mniej niż zero…COVID
W niedzielę dowiedziałem się od mojej ekipy z Ningbo, że w tymże mieście zniesionych zostaje sporo dotychczasowych restrykcji COVIDowych. Ot, tak – z dnia na dzień. Wszystko wspaniale, ale spowodowało to spore zamieszanie 😉 Moje osiedle w Ningbo najpierw nie wiedziało co mi odpowiedzieć na moje pytanie, czy przyjeżdżając z Szanghaju potrzebuję czegokolwiek, czy też nie – po czym dopiero drugiego dnia (jak już i tak się pojawiłem, bo w końcu praca nie czeka) odpisali … Czytaj wpis »
Wpis z kategorii: Chiny
(Ziew) zero COVID w praktyce…
Nigdy nie byłem w państwie muzułmańskim, gdzie ze snu do porannych modłów skoro świt budzi głos muezzina ze szczytu pobliskiego minaretu. Namiastkę tego, jak to może wyglądać zapewniają mi … Chiny. Co prawda to nie muezzin a strażnik, co prawda nie wzywa do modłów, ale do porannych testów, ale reszta się zgadza – zaczyna się wcześnie rano. Jest 6 rano. Na zewnątrz wciąż lekki półmrok – słońce jeszcze nie wzeszło a do tego mgła czy … Czytaj wpis »
Jest węgiel (w Chinach)
Czy fabryki w niektórych chińskich prowincjach czeka powtórka z rozrywki z zeszłego roku, czyli racjonowanie energii elektrycznej? Nie byłby to pierwszy raz, choć trzeba przyznać, że Chiny po lekcji z zeszłego roku wyciągnęły pewne wnioski. Tak czy inaczej panujące obecnie w Chinach upały powodują, że chińskie zasoby węgla (nomen-omen) topnieją w szybkim tempie, zbliżając się do poziomu rezerw 10 dni (który to jest poziomem alarmowym). A temperatury konkretne. Raptem dwa tygodnie temu w Szanghaju zanotowano (po … Czytaj wpis »
W pogoni za zerem
Ostatnie dni przynoszą Szanghajowi po kilkadziesiąt nowych przypadków. Wiem, na nikim w Polsce takie liczby nie robią wrażenia, tym niemniej w Chinach to powód, dla którego wysyła się setki ludzi na kwarantannę lub zamyka na osiedlach/w mieszkaniach. Polityka zero COVID dalej trwa i gdy wydawało się, że uporano się z problemem w mieście (co władze miasta zdążyły już jakiś czas temu ogłosić), pojawiły się nowe przypadki. Efekt taki, że w ostatnich 10 dniach miałem 7 … Czytaj wpis »
Czerwiec w Szanghaju
To już 3 tygodnie, odkąd udało mi się wrócić do ‘otwartego’ Szanghaju. Miasto wróciło do życia, choć nie jest to jeszcze stan nie tylko sprzed pandemii, ale nawet nie stan sprzed lockdownu miasta. Obowiązują testy, które – jeśli chce się korzystać z miejsc publicznych typu biura/urzędy/szpitale czy sklepy/restuaracje – trzeba wykonywać co 48-72 godziny (różne miejsca mogą różnie wymagać). Jeśli ktoś nie ma takiej potrzeby – może je robić raz w tygodniu (aktualne zasady są … Czytaj wpis »
Wracamy do ‘normalności’
Jak już zdążyłem napisać u siebie, w końcu, po niemal 3 miesiącach poza domem udało mi się w końcu dotrzeć do Szanghaju. Wszystko zaplanowałem tak, żeby być w Szanghaju 1 czerwca, czyli pierwszego dnia, kiedy to miasto miało się otworzyć (tak też się stało). Dlaczego nie czekałem? Powodów było kilka, ale chyba najważniejszym była obawa, że jeśli w pierwszym dniu pojawią się jakieś nieprzewidziane problemy, to miasto przywróci restrykcje i mój powrót znowu będę musiał … Czytaj wpis »
Szanghaj: (Czy) powoli wraca normalność (?)
Choć lockdown Szanghaju w dalszym ciągu trwa, to jednak sytuacja się poprawia, choć na pozór tego nie widać. Część mieszkańców, zamkniętych w swoich mieszkaniach może tego nie dostrzegać, ale sporo fabryk wróciło do pracy. Nie jest to normalna praca, bo pracują w tzw obiegach zamkniętych, czyli pracownicy nie mogą opuszczać fabryk, testowani są codziennie – ale przecież Zachodowi zależy jedynie na tym, żeby ich dobra docierały do nich na czas. To tak jak z gazem … Czytaj wpis »