Zapiski z Chin » Chiny » Shanghai. Shenzhen. Shanghai :-)
Shanghai. Shenzhen. Shanghai :-)
Powrót do Szanghaju to powrót do pracy, więc i okazji do pisania niewiele ? stąd też brak wpisów 😉 Ale na całe szczęście ostatni tydzień przyniósł okazję do uzupełnienia zawartości strony. Otóż pojechałem do Shenzhen w ramach dwudniowej delegacji. O pracy nie będzie, ale o mieście napisać słów kilka można 🙂
Shenzhen leży rzut beretem od Hongkongu i miaÅ‚ być chyba wÅ‚aÅ›nie odpowiedziÄ… Chin kontynentalnych na rozwój i pozycjÄ™ Hongkongu. Jak postawiono, tak też zrobiono ? w ciÄ…gu kilkudziesiÄ™ciu lat wyrosÅ‚o z ‘niczego’ miasto. A żeby być dokÅ‚adnym ? to rozwój miasta nastÄ…piÅ‚ po roku 1980, kiedy to utworzono w tym mieÅ›cie pierwszÄ… w Chinach specjalnÄ… strefÄ™ ekonomicznÄ….
Sam klimat, z racji na położenie, to sauna do kwadratu. Jeśli do tej pory wydawało mi się, że to w Szanghaju nie da się czasami wytrzymać, o tyle zmieniam zdanie ? Shenzhen pod tym względem jest jeszcze gorszy. Wypadałoby mieć przy sobie zawsze ze trzy koszule i przenośny prysznic, żeby na jeden dzień wystarczyło.
Dla ochłody zaś można się wybrać na lodowisko ? uwierzcie, że to robi niesamowite wrażenie ? na zewnątrz 35 stopni i niesamowita wilgotność, zaś tuż za ścianą ? przyjemny chłód i łyżwy na nogach 🙂 Mi niestety nie było dane pojeździć (naglący czas), ale zdjęć kilka zrobiłem.
Shenzhen nie może poszczycić się zabytkami ? tych po prostu nie ma, bo nikt nie pomyślał o nich, kiedy budowano miasto 😉 Żeby jednak nie było zupełnie pusto, w mieście powstało kilka parków tematycznych ? m.in. prezentujących mniejszości oraz ?Okno na Świat?, w którym to parku można zobaczyć niemal cały glob. Uprzedzając pytanie ? Polski nie ma.
Poniżej kilka zdjęć sprzed wejścia (niestety nie miałem czasu na wejście ? może następnym razem sie uda). W tle ? kawałek Francji 🙂
Tutaj zaś zdjęcia z okolicznych knajpek i pubów ? w iście europejskim stylu 🙂
Z ciekawszych rzeczy. ZaintrygowaÅ‚y mnie tutejsze taksówki. SÄ… jeszcze droższe niż te z Szanghaju. I majÄ… bardzo ciekawy sposób naliczania opÅ‚at. Å»e pÅ‚aci siÄ™ za ‘otwarcie’ drzwi, to oczywiste. Potem jest weselej. Ta opÅ‚ata za otwarcie drzwi wystarcza na przejechanie 3 kilometrów. Powyżej trzech kilometrów pÅ‚aci siÄ™ za każde kolejne 250 metrów. To jeszcze nie koniec. Za każde 45 sekund stania (np. w korku) także siÄ™ pÅ‚aci. No to teraz wyobraźcie sobie trasÄ™ z lotniska do hotelu (dajmy na to ? jakieÅ› 30 km) ze staniem w korku. I co? Taksometr pikajÄ…cy przy każdej zmianie kwoty do zapÅ‚aty po jakiÅ› 15 minutach zaczyna powodować, że czÅ‚owiek wpatruje siÄ™ w niego z rosnÄ…cÄ… niechÄ™ciÄ… 😉
Podsumowując. Można zobaczyć. No i blisko stąd do Hongkongu 🙂
Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: China, Chiny, Shanghai, Szanghaj, Szymczyk, Wojciech, Wojciech Szymczyk
…no ciekawe te zdjÄ™cia Åšwiata. Zastanawiam siÄ™ co by tam mogÅ‚o być charakterystycznego z Polski.
No a nasi taksówkarze tez mają dziwne sposoby naliczania za kurs. Widać tak dziwnie jest na calym świecie. Drogo, a jednak jakoś wszędzie egzystują.
Stas – coÅ› by siÄ™ z Polski znalazÅ‚o do pokazania. Inna sprawa, że nikt nie byÅ‚by tym zainteresowany, bo trudno siÄ™ interesować czymÅ›, o czym nic nie wiadomo (nie mogÅ‚em siÄ™ powstrzymać – to tak w temacie BRAKU jakiekolwiek reklamy Polski w Chinach)
Dobra, dobra – nie marudzÄ™ 😉