Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Azja, Chiny » Chińskie wyzwania 2023, część 1

Chińskie wyzwania 2023, część 1

Chińska wyzwania – podsumowanie 2022 i plany na 2023

Po kilku ostatnich latach, kiedy to Chiny zamknęły się w wyniku pandemii koronawirusa, druga połowa 2022 przyniosła zerwanie z tym zamknięciem i nie mówię tu o gwałtownym zniesieniu polityki zero COVID, a o tym, co działo się na arenie międzynarodowej.

Popatrzmy:

Międzynarodowe wizyty chińskiego prezydenta w drugiej połowie 2022 roku (pierwszy raz od stycznia 2020 roku) – są znaczące z kilku powodów:

1.

  • po pierwszej podróży zagranicznej i konieczności odbycia kwarantanny ukazały się ‘wiadomości’ w mediach zachodnich, że niby oto w Chinach mamy do czynienia z przewrotem i Xi znajduje się w areszcie domowym. Nie powiem, byłem rozczarowany łatwością, z jaką niektórzy polscy specjaliści od Chin dali się na to nabrać. Cóż, mam nadzieję, że to wynika jedynie z faktu, że od kilku lat nie byli w Chinach i stracili czucie tego kraju. Dla osób przebywających w Chinach i po tych Chinach podróżujących oczywistym było, że nic takiego nie miało miejsca (aresztowania pomniejszych urzędników w Chinach można wyłapać z wiadomości, czy właśnie chociażby podróży po Chinach, więc co dopiero mówić o wydarzeniu pokroju próby przewrotu!). Ale jak to bywa – takie wiadomości się ‘klikają’ i jest ruch w interesie/internecie.
  • te wizyty i spotkania z przedstawicielami ponad 40 krajów pokazują, że Chiny wracają na arenę międzynarodową w myśl: nic o nas, bez nas. Ale też pokazują, że wbrew temu co niektórzy mówią, zagrożenie – szczególnie na początku – COVIDem władze chińskie brały na poważnie (w przeciwnym razie, dlaczego rezygnować z wizyt i spotkań dyplomatycznych – kto jak kto, ale Chińczycy świetnie zdają sobie sprawę z wagi dyplomacji). Pamiętajmy, że Chiny miały swoje doświadczenia z SARSem, więc i co COVIDa podchodziły wyjątkowo ostrożnie. Czy nie przesadnie (szczególnie z 2022 roku), to inne pytanie.

2.

Zmiany na szczycie chińskiej dyplomacji pozwalają wysnuć przypuszczenie, że mimo coraz większych tarć między USA a Chinami, te ostatnie nie zamierzają całej swojej energii poświęcać tylko Stanom – popatrzymy bowiem na doświadczenia dyplomatów, którzy będą kształtować chińską politykę zagraniczną z kolejnych latach:

Wang Yi – poprzedni minister spraw zagranicznych Chin (od roku 2013) będzie szefem biura polityk międzynarodowych przy KPCh (zastąpi na tym stanowisku Yang Jiechi). Wang, 69lat, został członkiem 24 osobowego Politbiura Komitetu Centralnego. Studiował japonistykę, był ambasadorem Chin w Japonii (2004 -2007). Pracował także w partyjnym biurze ds. Tajwanu w latach 2008-2013.

Czterech innych przedstawicieli dyplomacji dostało się do Komitetu Centralnego:

Qin Gang – poprzedni ambasador w USA i nowo mianowany minister spraw zagranicznych, na którym to stanowisku zastąpi WangYi. Ma także doświadczenie zebrane w ambasadzie w Wielkiej Brytanii.


Liu Jianchao – minister w dziale międzynarodowym przy Komitecie Centralnym. Były ambasador w Indonezji i na Filipinach


Liu Haixing – dyrektor biura narodowej komisji bezpieczeństwa. Szefował działowi europejskiemu w chińskim MSZecie (ma za sobą studia we Francji).


Qi Yu – szef komitetu partyjnego w chińskim MSZ.

Co ciekawe, ta czwórka to generacja “młodszych” polityków urodzonych w latach 60.

Zarysowuje się zatem ciekawa mieszanka w chińskiej dyplomacji – z dyplomatami mającymi doświadczenie z jednej strony z USA, z drugiej z Azją i w końcu z Europą.

Chiny będą starały się balansować między tymi trzema kierunkami (nie mówiąc o tym, że mają też swój pomysł na relacje z Bliskim Wschodem – o tym więcej poniżej)

Przypominam także wszystkim o czym pisałem wcześniej – Azja, czy to się niektórym podoba czy nie, zyskuje na znaczeniu gospodarczym i RCEP jest tego najlepszym dowodem (do tego silna dyplomacja jest również niezbędna).

3.

Warto również pamiętać o niedawnej wizycie w Chinach kanclerza Niemiec Olafa Scholz’a, jak i przewodniczącego Rady Europejskiej Charles’a Michel.

Planowana była/jest również wizyta francuskiego prezydenta Macrona w Chinach.

Jak widać, Ci najwięksi gracze europejscy myślą w pierwszej kolejności o swoich krajach i interesach swoich krajów -tak to tylko pozostawię tutaj do przemyśleń.

Wizyta Macrona w Chinach może się przydać Francji, bo Chiny to olbrzymi rynek – chociażby ten lotniczy a Francja ma szansę powalczenia o rynek z amerykańskim Boeing’iem (nawet mimo tego, że Chiny rozwijają swój własny przemysł lotniczy – pisałem o tym niedawno tutaj)

4.

Wspomnieć należy także o niedawnej wizycie Xi w Arabii Saudyjskiej – to największa taka wizyta na Bliskim Wschodzie od lat (a także pierwsza od 6 lat wizyta na Bliskim Wschodzie). Xi spotkał się w trakcie wizyty w Arabii Saudyjskiej z niemal 20 przywódcami arabskimi (w ramach szczytu Chiny- Rada Współpracy Zatoki Perskiej)

Po co Chinom Bliski Wschód i Arabia Saudyjska? Z kilku powodów:

  • to łącznik między Afryką a Azją
  • to ok 415 milionów osób (czyli niemal tyle ile populacja państw Unii Europejskiej)
  • to dostawca surowców energetycznych

Arabia Saudyjska jest dla Chin największym partnerem handlowym na Bliskim Wschodzie i największym dostawcą ropy. W 2021 roku wzajemna wymiana handlowa osiągnęła wartość ponad 87 miliardów dolarów (wzrost o 30% w stosunku do 2020 roku). W trakcie wizyty Xi podpisano umowy handlowe na ponad 29 miliardów dolarów.

Co ciekawe Bliski Wschód to kolejny region świata, który wysyła sygnał, że chce mieć bardziej zdywersyfikowane relacje w polityce międzynarodowej i nie chce być zmuszany do opowiedzenia się po którejkolwiek ze stron (USA albo Chiny) – ten sygnał oczywiście został wysłany w kierunku administracji amerykańskiej.


W sferze ekonomicznej Arabia Saudyjska chce rozwijać stosunki z Azją, Chinami w szczególności. W sferze bezpieczeństwa – wciąż zależy od USA. Do tego balansuje swoją pozycją jako dostawca ropy z ramach organizacji OPEC (tutaj grając m.in z Rosją w ramach grupy OPEC+).

5.

Inicjatywa Pasa i Drogi (Nowego Szlaku Jedwabnego), na której niektórzy postawili już krzyżyk. Moim zdaniem – patrząc na ciągłe próby dyskredytacji tego projektu ze strony USA czy UE – świadczy to o tym, że mimo wieszania psów na tej inicjatywie Zachód jednak zdaje sobie sprawę z wagi tejże inicjatywy, stąd też z jednej strony stara się ją osłabić piarowo, a z drugiej próbuje przedstawić swoje kontroferty – chociażby dla Afryki (proszę poczytać np o unijnej inicjatywie Global Gateway – jako kontroferty dla Afryki dla chińskiej inicjatywy Pasa i Drogi). Chiny tymczasem rozważają zorganizowanie w 2023 roku trzeciego forum poświęconego tej inicjatywie (Belt and Road Forum for International Cooperation). Deklaracja o takich zamiarach padła z ust Xi w trakcie spotkania liderów krajów APEC w Bangkoku (Tajlandia) w listopadzie 2022 roku.

Warto przypomnieć: pierwsze forum odbyło się w roku 2017 w Pekinie (uczestniczyła w nim ówczesna premier Beata Szydło), drugie w roku 2019, ponownie w Pekinie.

Dla tych, którzy wskazują na niebezpieczeństwo uzależnienia się od pieniędzy Pekinu przypomnę tylko casus Sri Lanki o której problemach finansowych słyszał cały świat w zeszłym roku. Poniżej zestawienie (za Deutsche Welle, więc nie jest to chińskie źródło) instytucji/państw, którym Sri Lanka winna jest najwięcej (przy okazji – największa część, która kryje się pod hasłem ‘market borrowings’ to międzynarodowe fundusze – amerykańskie, brytyjskie, szwajcarskie czy niemieckie).

Żeby było jasne – Chiny to nie Święty Mikołaj i też chcą zarabiać, ale nie ma co ich demonizować, szczególnie, jeśli problem leży gdzie indziej:

Źródło: DW

6.

Konflikt rosyjsko – ukraiński.

Konflikt ten postawił Chiny w trudnym położeniu, ale po tych ponad 10 miesiącach i licznych naciskach na Chiny ze strony państw zachodnich Chiny pokazały, że będą grały na własnych zasadach.

Wzywają obie strony (Rosję i Ukrainę) do rozmów i do dyplomatycznego rozwiązania konfliktu – tylko, albo aż tyle, Chiny zrobią. Tym, którzy na początku konfliktu twierdzili, że Chiny zaangażują się zdecydowanie w ten konflikt po stronie Rosji, można jedynie zadać pytanie, gdzie i jak ten zdecydowany angaż wygląda z perspektywy – niedługo – roku?

Pisałem w tym temacie u siebie na blogu – zapraszam tych, którzy nie mieli okazji przeczytać mojego tekstu z początku konfliktu.

Tutaj zaś materiał (w języku angielskim), który nagrałem na swoim kanale)


Następny wpis poświęcę wewnętrznym wyzwaniom Chin w 2023 roku – a tych jest całkiem sporo – już dzisiaj zapraszam! Można ten tekst przeczytać TUTAJ


Jeśli nie byłeś jeszcze u mnie na kanale Youtube – zapraszam serdecznie do wizyty i do subskrypcji mojego kanału

Kliknij w obrazek, aby przejść do strony mojego kanału na Youtube


Tutaj znajdziesz linki do rozmów na Youtube, w których brałem udział – zapraszam do oglądania i komentowania!


Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracuję, obserwuję i piszę :-)

Wpis z kategorii: Azja, Chiny · Tagi: , , , , , , , , , ,

6 komentarze(y) do wpisu: "Chińskie wyzwania 2023, część 1"

  1. stas says:

    Jak zawsze powiem – no cóż 🙂 problem polega na tym, że zawsze poznajemy świat jak nam się go przedstawia- a przedstawia się jak pasuje politycznie; i tu jest problem – wszyscy wykorzystują każdą sytuację na swoją korzyść- a przy wielu posunięciach naszych decydentów rodzi się pytanie – w czyim interesie i dla jakich korzyści…
    No bez wątpienia jak się patrzy na osiągnięcia i postęp, który się w Chinach dokonał to chapeau bas:)

  2. Wojtek says:

    Stas – jak to zwykłe mówię i co też przyświeca moim wpisom – patrzmy, sprawdzajmy, uczmy się, jeśli jest czego się uczyć. Dokładnie to robią Chiny i nienajgorzej na tym wychodzą.

  3. stas says:

    No u nas w polityce ciągle się mówi o parytetach – a to kobiety , a to ciemnoskórzy- dziwne w sumie w naszych reklamach, w niektórych filmach amerykańskich także, bo jakby nie zawsze pasuje do realiów akcji filmu- ale co tam parytet, walka z dyskryminacją itd. A jak jest z udziałem kobiet w chińskiej polityce?

  4. Wojtek says:

    Stas – no tak, liczne są memy wyśmiewające np platformę Netflix, która chcąc być wyjątkowo poprawną politycznie czasami dokonuje ciekawych obsad 🙂

    Co do kobiet w polityce w Chinach – ciekawe pytanie a takie lubię! 🙂

    Więc tak – w chińskim ‘parlamencie’ (w Chinach to nosi nazwę Narodowe Zgromadzenie Ludowe) z obecnych 2975 członków 742 to kobiety (czyli ok 25%). Nie odbiega to za bardzo od naszego parlamentu, gdzie ten współczynnik wynosi jakieś chyba 28%.

    Nie ma natomiast kobiet na najbardziej eksponowanych stanowiskach partyjnych – ani w Politbiurze (Biuro Polityczne) – czyli 24 najważniejszych postaciach, ani w Stałym Komitecie Biura Politycznego (top 7 z XiJinPingiem na czele).

    Ciekawe zapewne jest to, że w Politbiurze po raz pierwszy od 25 lat nie będzie kobiety.

    Chyba jakiś wpis osobny poświęcę temu tematowi – bo w sumie ciekawy wpis może wyjść z tego! 🙂

  5. stas says:

    No to czekam na ten wpis- przy mocnych ruchach feministycznych na świecie rodzi się pytanie o takie trendy w Chinach:)
    No i dlaczego w tych władzach najwyższych partyjnych brak kobiet-co się zadziało , że zniknęły. Może to kontynuacja polityki eliminowania dziewczynek/kobiet?

  6. […] TUTAJ znajdziesz link do pierwszej cześci artykułu o wyzwaniach stojących przed Chinami w 2023 roku. […]