Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Chiny » 3/01, masakra w Kunming

3/01, masakra w Kunming

Okres poświąteczny w Chinach to zawsze okres wytężonej pracy. Pracownicy zdażyli wrócić do pracy (niekoniecznie w tych samych firmach, w których pracowali jeszcze miesiąc albo i dwa temu), właściciele firm i fabryk zacisnęli zęby (bo trzeba było znowu podwyższyć pensje) i można nadganiać ‘stracony’ przez święta czas. Zamówienia są, część zagranicznych firm co miała zaplanować, to zaplanowała jeszcze przed chińskimi świetami, zaklepując sobie ‘kolejkę’, więc teraz wszyscy sprężają się, żeby trochę rozładować napięte grafiki. Przez kolejny miesiąc albo i dwa wszyscy mają ręce pełne roboty.

Ciężko w tym wszystkim znaleźć czas, żeby interesować się tym, co dzieje się w świecie – nie mówię tu tylko o tych wszystkich chińśkich firmach, ale i o sobie. Zaostrzającą się sytuację na Ukrainie obserwuję trochę z oddali i nie mam tu na myśli tylko odległość geograficzną, ale i tą mentalną – bo i czasu nie ma, żeby się nad tym wszystkim na spokojnie zastanowić. Wrażenie mam tylko takie, że najmniej w tym wszystkim chodzi o samą Ukrainę, a najwięcej o rozgrywki na trochę wyższym szczeblu, niekoniecznie tylko między USA i Rosją.

Czym więc żyją Chiny, jeśli nie emocjonują się Ukrainą? Ostatnią sprawą, która zmusza do myślenia jest masakra na dworcu w mieście Kunming, stolicy prowincji Yunnan.

Kunming
źródło: Wikipedia

To miasto, ze względu na wyjatkowo przyjemny klimat, znane jako miasto wiecznej wiosny, tym razem zapadnie w pamięć jako miejsce tragicznego wydarzenia z 1 marca. Grupa kilkunastu osób (dokładnej liczby jeszcze ostatecznie nie ustalono – pojawiają się głosy,że było ich 11 albo 12) wczoraj (1 marca) około godziny 21 zaczęła mordować ludzi na dworcu kolejowym. Zginęło 29 osób, 4 zamachowców, ponad 140 osób zostało rannych. O zamach podejrzewa się Ujgurów z Xinjiangu (czytaj: śin-dziang), których konflikt z władzami w Pekinie trwa lata i jak widać nie ma się wcale ku końcowi. O ile do tej pory był skierowany bardziej w stronę władz lub ich bezpośrednich przedstawicieli, to tym razem ofiarami stali się ‘zwykli’ Chińczycy.

Kunming1
źródło: http://news.xinhuanet.com

Tylko w zeszłym roku doszło do kilku incydentów:

Kwiecień – w mieście Bachu (znane także jako Maralbexi) w Xinjiang’u w wyniku strzelaniny ginie 15 policjantów i 6 napastników. 2 kolejne osoby zostają później skazane na karę śmierci.

Czerwiec – w mieście Lukqun w Xinjiangu ginie 35 osób, w wyniku starć między uzbrojonym w noże tłumem atakującym lokalny posterunke policji a policjantami. Kolejne trzy osoby zostają skazane później na karę śmierci.

Sierpień – w mieście Yilkiqi w Xinjiang ginie policjant, oraz – o czym donoszą zachodnie media – 22 Ujgórów.

Październik – 3 osoby, należące do jednej rodziny, rozbijąją samochód na planu Tiananmen w Pekinie, zabijając dodatkowo 2 osoby. Samochód ulega spaleniu

Listopad – w mieście Serikbuya, w Xinjiangu w wyniku strzelaniny ginie 2 policjantów oraz 9 napastników.

Grudzień – 14 Ujgurów oraz 2 policjantów ginie w wyniku strzelaniny w Shufu (Xinjiang), w tym samym miesiącu w mieście Yarkand w ataku na posterunek policji ginie 8 napastników.

Jak widać władze w Pekinie mają spory problem, którego już dłużej nie da się zamiatać pod dywan i próbować go rozwiązywać ‘na spokojnie’ w Xinjiangu – być może o to chodziło zamachowcom, żeby konflikt przenieść poza Xinjiang, wzbudzić strach wśród zwykłych Chińczyków mieszkajacych z dala od Xinjiangu i na codzień niemających czasu zajmować się tak odległymi problemami. Teraz bowiem problem związany z Xinjiangiem staje się problemem całych Chin – okazuje się bowiem, że napastnicy zaatakować mogą wszędzie…

Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracuję, obserwuję i piszę :-)

Wpis z kategorii: Chiny · Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , ,

1 komentarz do wpisu: "3/01, masakra w Kunming"

  1. stas says:

    W tym wszystkim mam nadzieję, że Chiny poradzą sobie z takim terroryzmem, którego konsekwencje ponoszą zwykli ludzie. Jeśli ktoś chce do takich działań dopisać szlachetną ideologię to powinien ponosić podwójnie konsekwencje- nie wolno na krzywdzie szarego człowieka budować polityki.
    I nasza rzeczywistość pokazuje, że w tym poprzednim systemie nie do końca byliśmy aż tak zniewoleni, a ta nowa wolność zepchnęła szarego człowieka na margines- to ten sukces ekonomiczny polityków!
    A z tą demokracją to jest tak jak jest: nawet w USA jak się dobrze przyjrzeć są dziwne tak zwane demokratyczne działania, a w całości trzymają się jednak razem.
    No i rodzi się pytanie, dokąd zmierza ten świat, w którym manipulacje polityczne wymykają się coraz częściej spod kontroli.