Wpisy Komentarze

Zapiski z Chin » Różne » Koronawirus – już za miesiąc w Polsce

Koronawirus – już za miesiąc w Polsce

Poniższy wpis w zamierzeniu ma być humorystyczny (choć to czarny humor) i pokazać, jak jestem na bakier z tym, czym żyje się w kraju nad Wisłą. Jakiekolwiek podobieństwa nie są zamierzone, ale nie są wykluczone. Tym, którym po przeczytaniu do śmiechu nie będzie, niech się zastanowią dlaczego – czy to nie tak wygląda?

 

Kandydat A zarzucił kandydatce B, że ta nakręca histerię wokół wirusa, a on – kandydat A przecież dopiero co był na nartach we Włoszech i żadnego wirusa nie przywlókł. Podobno. Kandydat C, na którego mało kto zamierza oddać głos, ogłosił, że wirusa trzeba pokonać rozmawiając ze sobą. Akurat w tej sytuacji to chyba niezbyt udany pomysł, gdy kontakty raczej należy ograniczać, no ale wiadomo, że piarowo to głupio by brzmiało, gdyby zachęcał do trzymania dystansu i trzymania gęby na kłódkę.

Obóz władzy, pod dowództwem premiera przedstawił po głównych wiadomościach nowy plan – Szczepionka+, choć na razie na plusie jest wirus, bo nasza służba zdrowia nie daje sobie rady (ale powiedzmy sobie szczerze, że z taką epidemią rzadko które państwo może sobie samo poradzić). Tak czy inaczej plan jest – rodziny wielodzietne i emeryci dostaną szczepionki, jak tylko zostaną opracowane. Może za dwa lata.
Zaś nauczycielom powiedziano, że albo karta nauczyciela, albo szczepionki. Jak łamać ludzi to po całości, a co.

Na plan premiera zaregowała ambasador naszego największego sojusznika i potwierdziła, że jak tylko szczepionka będzie, to ją otrzymamy, ale ma nadzieję, że nie będzie żadnego podatku cyfrowego (nie żeby to było jakoś związane ze sobą – jak dodała, no ale wszyscy odczytali między wierszami, co mieli odczytać). Aha, i tak przy okazji – to wizy zostają wstrzymane, bo co prawda nasz sojusznik nas dalej lubi, ale głowy nadstawiać nie będzie.

Opozycja tymczasem podzieliła się – jedni chcieli, żeby nie łączyć strefy wolne od wirusa ze strefami dla heteroseksualnych, Ci bardziej ludowi nieśmiało próbowali oponować (ale nieśmiało, bo nie do końca wiedzą kto w końcu na nich głosuje), ci zaś, co pośrodku udawali, że nie ważne kto i z kim, kiedy i po co – zamiast tego pochylili się nad jakością maseczek, których i tak już nigdzie nie można kupić. 

NIK próbował przeprowadzić kontrolę w służbie zdrowia, by sprawdzić czy specjalne fundusze idą na właściwe cele, ale został szybko spacyfikowany przez CBA, choć zaraz po tym okazało się, że CBA musi się poddać kwarantannie, bo potwierdzono przypadki zachorowań wśród jego pracowników. I efekt ostateczny taki, że i NIK i CBA zamknęły się. Przynajmniej 14 dni będzie spokój.

 

To wszystko to jeszcze nic, bo celebrytka A zrobiła sobie zdjęcie z osobą, która wirusa pokonała. Na to odezwała się celebrytka B, która wszem i wobec ogłosiła, że to co napisała celebrytka A (z którą się nie cierpią) to małe piwo, bo ona – celebrytka B – właśnie zmierzyła sobie temperaturę i z przejęciem poinformowała o tym fakcie na twiterze, facebooku (który wprowadził opcje, gdzie można swój status określać dodatkowo jako zarażony/zdrowy) i do tego wrzuciła kilka uwodzicielskich zdjęć na instagramie (nie omieszkała przy okazji zareklować termometru firmy ABC). Na to aktorka C, obecnie zajmująca sie prowadzeniem teatru, ogłosiła, że do tego właśnie doprowadziła obecna władza. Nie został jej dłużny redaktor naczelny portalu (a moze i gazety?) “wD”, który ogłosił, że to wszystko wina obywatela T.

 

No i do tego jeszcze ukazały się znowu newsy z życia syna pewnego piosenkarza, który porównał swoją żonę (z którą się schodził i rozchodził pewnie z 20 razy) do wirusa. Jest szansa, że tym razem miarka się przebrała i tym razem naprawdę się skończy, bo kto chce być nazywany COVID-19? Ale spokojnie, w kolejce są dzieci kolejnych celebrytów.

 

I jeszcze to show ostatnie w prywatnej TV, DuzyWirus. Jeden dom (pod Warszawą), 10 uczestników (jeden zarażony, ale bez objawów) i 14 dni na przetrwanie bez zarażenia. Ostatni wygrywa, i to nie byle co, bo życie a do tego 100 tysięcy złotych (w maseczkach i żelach do rąk). Wszyscy się zarzekają, że tego oglądać nie będą, bo to już szczyt szczytów i powinna się tym zająć jakaś RadaEtykiMediów (obecnie w kwarantannie), ale tymczasem program bije rekordy oglądalności, w tyle zostawiając jakieś sylwestry z Jedynką (choć prezes państwowej TV już planuje serial historyczny o epidemi hiszpanki, więc jeszcze nic nie jest przesądzone).

 

Trenerzy fitnes, niech będzie że GH i J, wrzucili na instagram swoje fotki i przestawili nowe plany – dieta 1000kcal (akurat jak znalazł jak zacznie brakować żywności), dieta kapuściana (jak kiszona, to przynajmniej na szkorbut nikt nie zejdzie) i przepisy na ciasteczka sojowe z awokado (ale skąd to awokado wytrzasnąć to już nie powiedzieli). Wszyscy dobrze się bawili, zamknięci w swoich bańkach i tylko niejaka F wykorzystała okazję i wypuściła serię maseczek z ekologicznej bawełny pod nazwą “Maseczka_by_F”.

I tylko zwykłych ludzi szkoda…

 

A Chiny? Chiny czekają na zamówienia z Europy.

Napisal

Od 2005 w Chinach, gdzie mieszkam, pracuję, obserwuję i piszę :-)

Wpis z kategorii: Różne · Tagi: , , , , , , ,

4 komentarze(y) do wpisu: "Koronawirus – już za miesiąc w Polsce"

  1. stas says:

    I ci zwykli ludzie mają już dość- choć niektórzy to może celebrytami się przejmują :)ale…
    A wykorzystywanie wirusa- wszak mamy jak co roku okres wzmożonej zapadalności na wirusowe przeziębienia i nawet grypę ze skutkami powodującymi często komplikacje- to już porażka.
    Do wpisu można by dodać – choć to mało śmieszne – niejaki marszałek Senatu( który jak już powszechnie wiadomo niekoniecznie ma czyste ręce) – uczy na posiedzeniu jak ręce dezynfekować. Śmiać się, czy płakać- to już jest pytanie.
    W tym wszystkim jednak ten zwykły człowiek potrafi się ogarnąć i wie- my Polacy to wiemy- “niektórzy się wyżywią sami”- musimy się trzymać, żeby nie zachorować i w ogóle nie zwariować 🙂
    Ale tym się trzeba pocieszać, że w świecie polityki wszędzie jest bardzo podobnie,
    To trzymajcie się zdrowo w Szanghaju- może zmiana pogody przyniesie lepsze “wiatry” i będzie zdrowiej:)

  2. Wojtek says:

    Stas – akurat w tej sytuacji akcja ‘czyste rece’ jest jak najbardziej wskazana. Choc jak slysze, to nawet tutaj jedni z drugimi nie potrafia sie dogadac, jak te rece nalezy myc 🙂 A to przeciez proste – rece nalezy myc dobrze 🙂

    Zycze wszystkim mniej panikowania, a wiecej rozsadku. Zrobic zakupy zywnosci (ale bez przesady, to nie musi byc na rok), zaopatrzyc sie w ksiazki (zeby bylo co czytac) i spokojnie czekac na rozwoj wypadkow.

  3. R says:

    Nie dobrze, tylko inaczej niz zwykle. Zwykle to obracasz mydlo albo torche go psikasz, robisz gest “reka, reke myje” i splukujesz. A okazuje sie, ze trzeba jak chirurdzy – poszorwac tez przestrzenie miedzy palacami i oddzielnie kazdy pale oraz paznokcie.

    Powaznie sie zastanawiam jak w Polsce by wygladala taka epidemia i przymusowe pozamykanie wszystkiego. Ostatnia taka chyba byla w latach 60 z odra?
    Kornowirus, to akurat najmniejsze powod, sa dla nas inne, stare infekcje bardziej grozne i prawdopodobne jak wlasnie ta odra, ospa, grypa, zapalenie pluc od antybiotyko opornej bakterii…

    Bo mimo ze jest ten internet, to ja np, nie wiem jak mozna by online prowadzic prace sadow…
    Wszystkie dokumenty musza byc na miejscu. Rozprawe daloby sie jeszcze online, ale jak opracowac potem akta?
    Po prostu by zamkneli i nikt nic by nie robil, miesiac, dwa?
    No to wtedy nie wiem kiedy by sie wygrzebali z zaleglosci jak normalne weekendy czy jakies przerwy swiateczne powoduja zatory…
    Ostatni taki przestuj, nie zwiazany z chroba, to byla zima stulecia… Ale wtedy wszystko bylo wolniejsze, w mniejszej ilosci i tylko na papierze… Niby trudniej z robieniem pewnych rzeczy jak np. kopii, ale jednoczesnie nie generowalo sie dodatkowych czynnosci typu zrobienie wersji papierowej, skanu i medialnej… To wszystko paradoksalnie wydluza, nie pomaga. Przesadzono z narzedziami, ktore z pomagajacych staly sie upierdliwe i znow tworzy sie cos dla powielania ilosci, a nie usprawnienia.

  4. Wojtek says:

    R – nie chce nic wieszczyc, ale byc moze bedzie okazja zobaczyc, jak to bedzie wygladac w Polsce. Roznica zas miedzy tym koronawirusem a odra, ospa czy grypa jest taka, ze te ostatnie znamy bardzo dobrze i wiemy jak sobie z nimi poradzic.

    Zas co do sadow – podejrzewam, ze by po prostu wszystko zamkneli – w przypadku epidemii ludzie beda miec inne problemy